Jak wyjaśniał biskup Pieronek, spotkanie miało bardzo bezpośredni charakter - po oficjalnej części i przywitaniach, papież powiedział po prostu "Pytajcie". W sumie w czasie godzinnego spotkania padły cztery pytania. Jedno z nich dotyczyło postawy Kościoła wobec współczesności. - Jak Kościół ma się zachowywać w różnych sytuacjach. Co zrobić, kiedy są ludzie, którzy uważają, że można żyć, jakby Boga nie było - wyliczał duchowny w rozmowie z "Super Expressem". Odpowiedzią Franciszka była obecność Kościoła blisko ludzi, w konkretnych sytuacjach, reagowanie na wszystkie problemy wiernych.

Reklama

Inną poruszoną kwestią było funkcjonowanie parafii i istnienie tzw. cennika sakramentów. Tu Franciszek podkreślał, że parafie jako element struktury są dobre, ale nie mogą działać niczym urząd. Bardzo krytycznie wyraził się na temat pobierania ustalonych opłat za np. udzielenie chrztu czy ślubu.

Papież mówił również o przyjmowaniu uchodźców. - Mamy obowiązek przyjmować ludzi jako chrześcijanie. Jeśli byśmy się tego zaparli, to zapieramy się samego Chrystusa i Ewangelii - mówił bp Pieronek, relacjonując przesłanie papieża. I dodał, że zastrzeżenie dotyczy roztropności i uwzględniania uwarunkowań kulturowych i religijnych.

Sam biskup Pieronek przyznał, że dziękuje Bogu za takiego papieża. - My próbujemy do niego dorosnąć - dodał.

Papież Franciszek spotkał się z biskupami w środę wieczorem. Zgodnie z życzeniem papieża spotkanie to odbywało się przy drzwiach zamkniętych. Jak wyjaśniał rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi, Franciszek wybiera czasem jako formę spotkania z przedstawicielami episkopatów właśnie dialog bezpośredni. Podczas tego punktu programu nie było ani publicznego papieskiego przemówienia, ani transmisji. Opinia publiczna mogła usłyszeć tylko powitanie wygłoszone kard. Stanisława Dziwisza, po którym przemawiał też przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
Reklama