We wtorek przed sądem po mowie prokuratorskiej przemawiało troje pełnomocników pokrzywdzonych, będących oskarżycielami posiłkowymi w sprawie. Reprezentanci Sikorskiego i Rostowskiego uznali, że kara grzywny i półtora roku więzienia w zawieszeniu, jakiej prokuratura żąda dla Falenty, jest zbyt niska. Dodawali, że proces nie dał odpowiedzi na pytanie, kto był rzeczywistym zleceniodawcą nagrywania klientów restauracji. Wskazywali też, że być może osoby oskarżone w tej sprawie są jedynie "wierzchołkiem góry lodowej".

Reklama

Jak podkreślała mec. Katarzyna Leder, wszyscy oskarżeni: Falenta, jego współpracownik Krzysztof Rybka oraz kelnerzy Konrad Lassota i Łukasz N. "działali wspólnie i w porozumieniu w celu nagrania i upublicznienia rozmów osób publicznych ale i prywatnych".

Sąd będzie wysłuchiwał końcowych wystąpień pozostałych oskarżycieli oraz być może także obrony na kolejnej rozprawie, zaplanowanej na 16 grudnia.