Dla placu zlokalizowanego w rejonie ulic Stara Stocznia i Wałowa oraz Kanału Raduni, radni PiS proponowali na patrona rtm. Witolda Pileckiego, a grupa miejscowych działaczy chciała lokalnej nazwy historycznej.

Reklama

Inicjatorem nadania nazwy Plac Władysława Bartoszewskiego była dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej, a z wnioskiem o jej nadanie wystąpił Prezydent Miasta Gdańska i Klub Radnych Platformy Obywatelskiej. Uchwałę w tej sprawie przyjęli radni Gdańska podczas poniedziałkowej sesji.

Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej prof. Paweł Machcewicz uzasadniając wniosek o uhonorowanie postaci profesora Bartoszewskiego powiedział podczas sesji, że “dla nas, dla muzeum, prof. Bartoszewski był jednym z najwybitniejszych Polaków żyjących w XX wieku”.

- Profesor był więźniem Auschwitz, był żołnierzem Armii Krajowej, działaczem Rady Pomocy Żydom, za co po wojnie otrzymał Medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata – argumentował. - Potem angażował się w działalność niepodległościową, był więziony przez komunistów, a po wyjściu z więzienia angażował się w działalność opozycji demokratycznej - przypomniał Machcewicz. - Za działalność w obronie wolności po wojnie sześć lat spędził w komunistycznych więzieniach – podkreślił.

Reklama

Machcewicz zaznaczył, że prof. Bartoszewski od początku wspierał powstawanie Muzeum II Wojny Światowej, był członkiem Rady Programowej muzeum, przekazał też bardzo cenne pamiątki m.in. druki konspiracyjne ze swojej kolekcji, które będą częścią ekspozycji o II wojnie światowej. - My żałujemy, że Władysław Bartoszewski nie doczekał otwarcia muzeum i chcemy mu oddać hołd w taki właśnie sposób – tłumaczył.

Zwrócił uwagę, że rtm. Pilecki jest uhonorowany przede wszystkim przez swoją obecność na wystawie, jest obecny w różnych działaniach naukowo-edukacyjnych. - Pokazujemy postać rtm. Pileckiego, jest to wielki bohater narodowy, tak samo jak Bartoszewski i mnie tylko zasmuca takie przeciwstawianie bohaterów, przecież powinniśmy o jednym i drugim pamiętać – mówił dziennikarzom.

Reklama

- Trzeba szukać sposobu uhonorowania rtm. Pileckiego w inny sposób i nasze muzeum włączy się w to z wielkim przekonaniem, ale róbmy to w atmosferze porozumienia, a nie konfliktu, pamiętajmy o wszystkich naszych bohaterach – apelował Machcewicz.

Projekt uchwały PiS ws. nadania placowi imienia rtm. Witolda Pileckiego został odrzucony z powodów formalnych. W Gdańsku jest już ulica Szczepana Pileckiego (jak powiedział prof. Machcewicz - “wybitna postać historyczna, oficer Wojska Polskiego rozstrzelany w Piaśnicy") i zgodnie z lokalnymi przepisami, w mieście nie może być dwóch miejsc o takiej samej lub podobnej nazwie.

- Nie rozumiem dlaczego tak baliście się konfrontacji polskiego bohatera z człowiekiem, który Polakami gardził (...) część społeczeństwa nazywał "bydłem lub ochrzczonym motłochem” - powiedział podczas dyskusji Radny PiS Łukasz Hamadyk. - Jeśli to jest wasz bohater, to gratuluję (...) na pewno był wyjątkowy (Bartoszewski – PAP) bo chyba jeszcze nie spotkaliśmy się z tak wybitną postacią, która by została wypuszczona z obozu Auschwitz z powodu złego stanu zdrowia- powiedział Hamadyk.

Prof. Machcewicz zachęcił Hamadyka do zapoznania się z życiorysem prof. Bartoszewskiego, bo "na takim poziomie trudno dyskutować". Dr Janusz Marszalec, wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej odnosząc się do słów radnego Hamadyka wobec Bartoszewskiego przyznał, że "w takich momentach zastanawiamy się, po co my piszemy książki historyczne, po co robimy kwerendy, bo widzę, że nasz trud idzie na marne".

Przewodniczący komisji kultury Rady Miasta Gdańska Marek Bumblis powiedział, że zwrócił się do prezydenta “żeby uhonorować osobę rtm. Witolda Pileckiego, w najlepszy sposób, w jaki Gdańsk może to zrobić”. Jest pomysł, aby rtm. Pilecki został patronem jednej z gdańskich szkół.

Z propozycją nadania placowi nazwy pl. Wiadrowników (Muzeum stoi na terenie, gdzie od XVI wieku swoje warsztaty mieli rzemieślnicy wytwarzający drewniane wiadra) wystąpiła grupa lokalnych działaczy, w tym miejscowi miłośnicy historii i przedstawiciele stowarzyszeń "Republikanie" oraz "KoLiber". Karol Rabenda ze stowarzyszenia “Republikanie” powiedział po głosowaniu, że “polityka wygrała z jakimikolwiek argumentami”. - Nasza propozycja nie była konfrontacyjna, raczej dążyła do tego, żeby pogodzić dwie strony – dodał.

Bumblis tłumaczył, że „na tym terenie istniały różne nazwy ulic, m.in. Mała, Wielka, Wiadrownia i żadna z tych nazw dziś nie istnieje”.

Muzeum II Wojny Światowej powstaje w historycznym centrum miasta. Budowa placówki dobiega końca. Według ostatnich zapowiedzi dyrekcji Muzeum, w którym trwa montaż kolejnych elementów wystawy głównej, powinno ono zostać otwarte na początku 2017 roku.