Panie redaktorze nie znamy jeszcze całości obrazu i przyczyn katastrofy. Wczoraj prokuratura powiedziała bardzo wyraźnie, że ta sprawa, czyli obciążenie winą, postawienie zarzutów kontrolerom ruchu z wieży w Smoleńsku to jest jeden z elementów - mówił w rozmowie w Radiu ZET wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ O ZARZUTACH DLA KONTROLERÓW ZE SMOLEŃSKA>>>

Jego zdaniem, nie ma też żadnej sprzeczności między teorią o winie kontrolerów, a tezą o wybuchach na pokładzie maszyny. Teoretycznie ja sobie mogę wyobrazić taki logiczny związek, że kontrolerzy sprowadzają samolot, chociaż nie powinni byli tego robić w taki sposób, prawda, podając błędne informacje, a jednocześnie jest w samolocie coś, co ma spowodować eksplozję. Nie ma w tym sprzeczności, tylko że poczekajmy na ustalenia. Ja nie chcę powiedzieć, że to jest cała wiedza, cała prawda i, że to jest zarzut pełny, który możemy postawić dzisiaj, ponieważ tego jeszcze nie wiemy - wyjaśnił wiceszef MSWiA.

Zresztą, jego zdaniem, w sprawie katastrofy smoleńskiej jest więcej zagadek, które do tej pory nie zostały wyjaśnione. Wróćmy jeszcze do takiej sprawy, że samolot i to wydaje się bardzo istotne, gdyby spadł z takiej wysokości z jakiej spadł i nie było tam nic innego, niż tylko właśnie to uderzenie w grząski grunt to może by nie było takiej, takich skutków, jakie były, jakie miały miejsce z rozbiciem tego samolotu na tak wiele fragmentów - stwierdził. Znane są przypadki uderzenia w skałę z taką prędkością samolotu, kiedy nie wszyscy zginęli. Pan zna takie przypadki na pewno - dodał, gdy Konrad Piasecki stwierdził, że maszyna uderzyła w ziemię z prędkością 280 km/h.

Reklama

Pytany, dlaczego rząd PiS jeszcze nie odzyskał ani wraku ani czarnych skrzynek, uznał, że to wina byłego premiera, Donalda Tuska. Panie redaktorze, gdyby Donald Tusk nie oddał wszystkiego Rosji, to byśmy dawno mieli - powiedział. Zostawił czarne skrzynki, oddał śledztwo Rosji, zostawił wrak samolotu - dodał. Donald Tusk oddał wszystko Rosji, zaufał Rosji. Ja mam wrażenie, że dlatego tak zrobił, że bał się tej prawdy w Polsce - podsumował.