G. oskarżony był o nieumyślne narażenie jednego z pacjentów na utratę życia i nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Obrona wnosiła o uniewinnienie lekarza. Prokuratura i oskarżyciele posiłkowi domagali się dwóch lat więzienia i 6 lat zakazu wykonywania zawodu.

Reklama

Proces przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów rozpoczął się w 2012 r. Dr Mirosław G., były ordynator kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie odpowiadał w nim za śmierć Floriana M., pacjenta w którego sercu, podczas operacji którą wykonywał pozostał wacik. Lekarz od początku nie przyznawał się do winy.

Sąd ws. Mirosława G.: Błąd medyczny popełniony przez kardiochirurga usprawiedliwiony

Kardiochirurg Mirosław G., pozostawiając gazik w sercu pacjenta, popełnił błąd ale błąd ten jest usprawiedliwiony; stopień zawinienia nie był znaczny – uzasadniała sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa Katarzyna Stasiów.

Reklama

Sędzia podkreślała, że bezspornym faktem jest to, iż wacik został pozostawiony w sercu Floriana M. Zaznaczyła jednak, że z zebranych materiałów, dowodów wynika, iż do zawinienia kardiochirurga doszło tylko w momencie operacji, a kardiochirurg mógł nie mieć świadomości, że popełnia błąd, ponieważ polegał na instrumentariuszce, która miała liczyć waciki.

Sędzia zaznaczyła również, że nie ma dowodu na to, że wacik doprowadził ostatecznie do śmierci pacjenta.

Stasiów dodała, że G. w momencie gdy zorientował się, że gazik pozostał w sercu, przeprowadził reoperację czym naprawił skutek swojego błędu.

Reklama