W niedzielę premier Mateusz Morawiecki wziął udział we mszy świętej odprawionej w hali sportowej przy Zespole Szkół nr 2 im. Ludwika Skowyry w Przysusze. W obchodach z okazji Ogólnopolskiego Dnia Sołtysa uczestniczył również marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel.

Reklama

W swoim wystąpieniu podczas uroczystości szef rządu podkreślił, że obecnie wśród sołtysów jest znacznie większy odsetek kobiet. Jak dodał - 25 lat temu jedynie co 10 sołtys był kobietą, a obecnie odsetek kobiet wśród sołtysów stanowi blisko 40 proc. Premier złożył także życzenia paniom z okazji przypadającego 8 marca Dnia Kobiet.

Morawiecki mówił, że dla jego rządu wieś i tereny wiejskie to nie tylko zobowiązanie, ale też "wielka nadzieja na rozwój całego kraju". Według premiera w poprzednich latach traktowano obszary wiejskie i chłopa "po macoszemu". - Pierwsze 15 lat, zwłaszcza po rozpoczęciu zmian (ustrojowych) do 2004 r., do przystąpienia do UE, wieś miała praktycznie cały czas pod górkę - zauważył.

Według szefa rządu "transformacje PGR-ów" były eufemizmem, pod którym kryło się zniszczenie tkanki społecznej, gospodarczej, gdzie 3 mln osób zostało "pozostawionych samym sobie". - Była to wielka tragedia, wielki błąd tamtego okresu, błąd neoliberalizmu, który my zdecydowanie odmieniamy - stwierdził Morawiecki.

Reklama

Premier ocenił, że po 2004 r. postawiono na model rozwoju dużych miast, a mniejsze miejscowości miały "radzić sobie same". - My powiedzieliśmy głośno temu - nie. Tak dalej nie może być. Rozwój musi dotyczyć wszystkich obszarów - podkreślił.

- Dla nas nie ma Polski A, czy Polski B, czy Polski C; dla nas jest Polska od A do Z. Od akceptacji do zwycięstwa dla wszystkich - oświadczył Morawiecki. Zadeklarował, że rząd traktuje całą Polskę jako "wielką wartość i dobro wspólne". - Jeżeli zapomnimy o polskiej wsi, to niech uschnie nasza prawica - powiedział.

Reklama

Premier podkreślił, że wieś ma rozwijać się "równomiernie dla dobra całej Polski". - To jest główna część naszego programu - zadeklarował. Jak stwierdził, nie jest sztuką "w Brukseli mówić językiem europejskich elit tak, żeby być zrozumianym i słuchanym".

- Sztuką jest w Brukseli mówić nie tak, żeby nas poklepywali po plecach, tylko tak byśmy byli zrozumiani i słuchani, ale żebyśmy mówili o interesach polskiej wsi, o aspiracjach polskiej i wsi i my tak właśnie mówimy - powiedział Morawiecki.

Premier nawiązał również do rozmowy z jednym przedsiębiorców, według którego - jak relacjonował - "Polska zachowywała się jak bezpańska krowa, którą każdy mógł wykorzystać". "My powiedzieliśmy stop - tak dalej być nie może" - mówił.

Morawiecki podkreślił, że wprowadzony przez rząd Beaty Szydło program "500 plus" skierowany jest "głównie do polskiej wsi". Jak mówił, to na polskiej wsi rodzi się większość dzieci, stąd ok. połowa środków z programu "500 plus" trafia na wieś.

Premier nawiązał również do kwestii ściągalności podatku, w wyniku czego - jak mówił - do budżetu wpłynęło ponad 30 mld zł. - W ciągu 1,5 roku odzyskaliśmy to dla państwa polskiego, dla polskiej wsi, dla was - mówił do zebranych sołtysów.

Szef rządu ocenił, że nie zawsze polska wieś jest jak w wierszu Jana Kochanowskiego - "spokojna i wesoła". - Dużo jeszcze pracy przed nami. I to mogę państwu obiecać, do tego mogę się zobowiązać w imieniu rządu RP, że będziemy robić wszystko, żeby z biegiem z lat, zaufajcie nam, żeby dbać coraz bardziej o polską wieś, żeby polska wieś odzyskała należne jej miejsce w całej naszej strukturze, architekturze społecznej i gospodarczej - zadeklarował.

- Gdziekolwiek ja jestem - czy w Brukseli, czy ostatnio w Wilnie, czy w Berlinie - wszędzie tam mówię o polskiej wsi, o polityce rolnej, o wspólnej polityce rolnej, o programach rozwojowych polskiej wsi - dodał Morawiecki.

Premier podkreślił, że rząd nie zgodzi się na jakiekolwiek zmiany, które "byłyby pogorszeniem sytuacji polskiej wsi"; zadeklarował, że jego gabinet robi wszystko, żeby walczyć o interesy polskich rolników.

- Dlatego jesteśmy brani w kleszcze ze wszystkich stron i dlatego nie ustępujemy, bo bronimy interesu Polski i wyłącznie interesu Polski. Po to zostaliśmy powołani i na pewno tego interesu będziemy bronić - zaznaczył szef rządu.

Nawiązując do przypadającego na 2018 r. stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości podkreślił wagę i znaczenie polskiej wsi i chłopów w procesie odzyskania niepodległości.

Premier mówił również, że wśród polskich wsi istnieją duże różnice rozwojowe, które rząd będzie chciał wyrównać w ciągu 5-10 lat. - My ten równomierny rozwój na pewno będziemy starali się zagwarantować - to jest moje zobowiązanie - zadeklarował.

- Wszyscy jesteśmy jedynie dzierżawcami Polski - mamy ją jak najlepiej uprawiać, mamy czynić ją bardziej wolną, solidarną i lepszą dla wszystkich - to jest nasze zobowiązanie, za to dziękuję i na pewno tego słowa dotrzymamy - dodał Morawiecki.

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel nawiązał w swoim wystąpieniu do "Paktu dla obszarów wiejskich".

- Sądzę, że do końca pierwszego półrocza na mój wniosek rząd przyjmie "Pakt dla obszarów wiejskich", który obejmie wszystkie instrumenty, które w Polsce są stosowane i będą stosowane, jeśli chodzi o rozwój polskiej wsi. Myślę, że po kilku latach powiemy, że zrobiliśmy wielki krok naprzód - powiedział Jurgiel.

Dokument ten ma być elementem realizacji "Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju". Jak tłumaczył wcześniej minister, ma on zapewnić spójność pomiędzy działaniami rządu i samorządów, przyczynić się do wzmocnienia wszystkich sektorów rolnictwa.

W trakcie obchodów Ogólnopolskiego Dnia Sołtysa w Przysusze premier Morawiecki wraz z ministrem rolnictwa wręczyli kilkudziesięciu rolnikom odznaczenia resortowe "Zasłużony dla rolnictwa".

Przysucha (woj. mazowieckie) to miejsce, gdzie w 2014 roku odbyła się konwencja "PiS bliżej ludzi. Polska jest jedna". Z kolei w 2017 roku w Przysusze odbył się kongres Zjednoczonej Prawicy: Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Polski Razem.