Przepisy miałyby wejść w życie jeszcze w tym roku. Sędziowie rodzinni zyskaliby czas na inne sprawy, a państwo zaoszczędziłoby na biegłych, których opinie w 2016 r. kosztowały ok. 11 mln zł. Obawy mają za to eksperci zajmujący się problemem uzależnień.

Reklama

WIĘCEJ WE WTORKOWYM WYDANIU DGP>>>