- To nie jest negocjator, to jest członek rady nadzorczej, który ma zachować pozory negocjacji, zmiękczyć sytuację, a za miesiąc będzie to samo - powiedziała PAP Żelazik.

Jej zdaniem, "to nie jest człowiek zaufania publicznego i społecznego". - Uważamy, że rada nadzorcza również jest skompromitowana. Dwa lata miała na reakcje. O wszystkim wiedzą, znają sytuację - dodała liderka strajku.

Reklama

Spółka w czwartek w nocy poinformowała, że rada nadzorcza PLL LOT podjęła decyzję o oddelegowaniu Bartosza Piechoty do czasowego pełnienia funkcji członka zarządu LOT. Piechota będzie odpowiedzialny za dialog społeczny oraz negocjacje z protestującymi związkami zawodowymi.

Jak poinformowano, Piechota jest adwokatem, ekspertem w zakresie rozwiązywania sporów. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, a także Cardiff University Law School.

Posiada wieloletnie doświadczenie w świadczeniu doradztwa prawnego na rzecz największych przedsiębiorstw polskich i zagranicznych w szczególności w zakresie rozwiązywania sporów i restrukturyzacji oraz prawa korporacyjnego. Od lat zaangażowany społecznie w doradztwo prawne osobom potrzebującym - napisano.

Reklama

Spółka przekazała, że Piechota w radzie nadzorczej PLL LOT zasiada od grudnia 2016 roku.

Reklama

Piątek to dziewiąty dzień strajku, podczas którego protestujący - stewardesy i piloci - powstrzymują się od pracy. Codziennie gromadzą się na terenie siedziby LOT w Warszawie, przy biurowcu. LOT twierdzi, że strajk jest nielegalny, a każdy odwołany rejs to dla przewoźnika olbrzymie koszty.

Strajk zorganizował Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy, który został wybrany spośród zarządów dwóch reprezentatywnych związków zawodowych: Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL) na czele z Moniką Żelazik oraz Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT, którego przewodniczącym jest Adam Rzeszot.

Związkowcy domagają się przede wszystkim przywrócenia do pracy przewodniczącej ZZPPiL Moniki Żelazik, która została dyscyplinarnie zwolniona, a także przywrócenia do pracy 67 osób, które Milczarski w poniedziałek zwolnił dyscyplinarnie, oraz dymisji prezesa PLL LOT.