"Rzeczpospolita" podała w środę, że ministerstwo sprawiedliwości przechodzi do drugiego etapu reformy sądownictwa. Według informacji "Rz", mają zniknąć sądy apelacyjne, zostaną okręgowe i regionalne; ma pojawić się wspólny dla wszystkich sędziów urząd: sędzia sądu powszechnego z ujednoliconą pensją.

Reklama

Zdaniem posła PO-KO Krzysztofa Brejzy, planowana reforma to "drugi etap kadrowego zawłaszczenia wymiaru sprawiedliwości przez polityków PiS". - W naszej ocenie jest to czysto kadrowy zamach na resztki niezależności wymiaru sprawiedliwości - podkreślił. - Wiemy, co dzieje się obecnie w sądach, wiemy o tym, że działacze Solidarnej Polski, działacze PiS, zostają dyrektorami sądów - mówił Brejza. - Nie ma naszej zgody na upartyjnienie wymiaru sprawiedliwości - oświadczył.

W ocenie posła PO-KO Roberta Kropiwnickiego, kolejna reforma sądownictwa ma na celu "wykończenie tych wszystkich sędziów, którzy są dzisiaj niezależni i bronią niezawisłości sędziowskiej".

To zmierza do tego, aby awansować tych, którzy są podlegli ministrowi sprawiedliwości, którzy zgadzają się z dzisiejszą KRS (...) będą awansowani do najwyższych funkcji - dodał Kropiwnicki.

"Rz" informuje, że drobnymi sprawami karnymi mieliby się zająć sędziowie pokoju. Warunkiem koniecznym będzie w tym przypadku "życiowe doświadczenie". Sądy powszechne miałyby rozpatrywać jedynie odwołania od ich werdyktów. Sędziowie pokoju zajmą się prostymi sprawami o wykroczenia, których co roku do sądów rejonowych trafia ponad pół miliona.

Reklama

MS chce ponadto zlikwidować sądy apelacyjne jako "najmniej obciążone". "W 2018 r. wpłynęło tam 118 tys. spraw, do rejonowych - 14 mln, czyli ponad sto razy więcej. W dużych miastach powstać mają wyspecjalizowane sądy do określonych kategorii spraw: karne, gospodarcze, cywilne itp." - czytamy.

Każdy sędzia stanie się sędzią sądu powszechnego. Znikną tym samym sędziowie sądu rejonowego, okręgowego i apelacyjnego. Po wprowadzeniu ławników do Sądu Najwyższego resort stawia na dalszy rozwój tzw. czynnika społecznego w wymiarze sprawiedliwości i chce realizować postulat "większej społecznej kontroli nad Temidą" - pisze "Rz".

Powstaną również rady doradcze przy sądach regionalnych, w ramach których ich członkowie, wraz z sędziami i prokuratorami, zaopiniują kandydatów na urząd sędziego, rozpatrzą skargi obywateli, jak również będą mogli żądać wszczęcia "dyscyplinarki" - informuje "Rzeczpospolita".