Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, zapytany w niedzielę przez reporterkę "Faktów" TVN o film braci Sekielskich, odparł: "Wczoraj miałem inne zajęcia, nie oglądam byle czego".

Reklama

Nie odpowiedział też na pytanie, czy wiedział o czynach pedofilskich księdza Franciszka Cybuli, jednego z duchownych, który pojawia się w filmie. - Proszę mnie tutaj nie atakować i nie prowokować, bo ja taki naiwny nie jestem – powiedział.

"W związku z moją wypowiedzią, która miała miejsce w niedzielę 12 maja br. w Krakowie, informuję, że zaskoczony zapytaniem dziennikarskim w drodze na uroczystości użyłem niewłaściwych słów. Chcę zapewnić, że nie miały one na celu urazić ofiar pedofilii – tym bardziej te osoby przepraszam i łączę się z nimi w ich cierpieniu" – napisał abp Głódź.