Prokuratura Regionalna w Białymstoku postawiła we wtorek b. wiceministrowi finansów (2008-2015) Maciejowi G. zarzut niedopełnienia obowiązków i spowodowania strat Skarbu Państwa w kwocie 3 mld zł z powodu nieuprawnionych zwrotów VAT. "W toku śledztwa przesłuchano 77 świadków, w tym pracowników Ministerstwa Finansów, prokuratorów oraz przedstawicieli organizacji i stowarzyszeń, które w latach 2008-2015 sygnalizowały problemy związane z tzw. przestępczością VAT-owską i potrzebę zmian w prawie, które miały jej zapobiec. Zebrany materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że Maciej G. dopuścił się przestępstwa z art. 231 par. 2 Kodeksu karnego, za które grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności" - napisano w komunikacie Prokuratury Krajowej.

Reklama

W rozmowie z dziennikarzami Horała podkreślił, że postawione Maciejowi G. zarzuty "można powiedzieć bazują na zawiadomieniu, które złożyła komisja śledcza". Komisja takie zawiadomienie złożyła na początku lipca. Poza G. dotyczyło ono również byłego ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego oraz b. wiceszefa MF Andrzeja Parafianowicza. Zawiadomienie dotyczyło niedopełnienia obowiązków, które miałoby polegać na nieprowadzeniu koniecznych dla dochodów państwa prac legislacyjnych, co uniemożliwiało uszczelnienie systemu podatkowego.

Wskazywaliśmy tam na to, że w roku 2013 swoją osobistą decyzją wykreślił elektronikę z pewnego katalogu towarów, których handel był uszczelniany w kolejnej nowelizacji ustawy o VAT. Zachował się projekt ustaw z odręczną adnotacją wiceministra, gdzie on mówi: "akceptuje bez nieruchomości, wyrobów, elektroniki" - powiedział we wtorek przewodniczący komisji.

Zaznaczył też, że "w 2013 roku już było wiadomo, że ta skala wyłudzeń w obrocie elektroniką jest bardzo duża". W 2010 roku były już takie wnioski z kontroli koordynowanej robione w całym kraju i wniosek z kontroli był taki, że potrzebne są zmiany legislacyjne. Przez trzy lata nic się nie działo, a w 2013 roku, kiedy się już zadziało, projekt był już gotowy; decyzją wiceministra zostało to skreślone i dopiero w 2015 roku podjęto takie kroki, a każdego roku budżet tracił miliardy na samej tylko elektronice - dodał.

Reklama

Zapytany, czy komisja postawienie tych zarzutów odczytuje jako swój sukces, odpowiedział: "To taki smutny sukces. Wolelibyśmy, żeby nie było komu stawiać zarzutów, bo wszystko było dobrze i państwo polskie funkcjonowało, ale niestety nie funkcjonowało". "W jakimś obszarze gorzkiego sukcesu jakiś to sukcesik jest, aczkolwiek prawdziwym sukcesem będzie, jeżeli osoby odpowiedzialne poniosą ostateczną odpowiedzialność. Postawienie zarzutów to jeszcze nie jest ostateczna odpowiedzialność" - zaznaczył.

Maciej G. pełnił w latach 2008–2015 funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, nadzorował pracę Departamentu Podatku od Towarów i Usług. Do jego obowiązków należał nadzór m.in. nad pracami związanymi z przygotowaniem projektów zmian w prawie podatkowym.

Jak wskazano, 26 lutego 2013 roku ówczesny Dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług przedłożył Maciejowi G. projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy Ordynacja podatkowa, wskazując, że ograniczenie nadużyć podatkowych przy sprzedaży niektórych wrażliwych towarów, jak wyroby stalowe, paliwa i elektronika, wymaga m.in. skrócenia okresów rozliczeniowych z trzech do jednego miesiąca.

Reklama

"Maciej G. naniósł na projekcie ustawy osobistą, opatrzoną pieczęcią adnotację o braku akceptacji dla zmian w przypadku sprzedaży wyrobów elektronicznych i nieruchomości. W rezultacie jeszcze tego samego dnia, w ciągu dwóch godzin, projekt ustawy został zmieniony. Z jego uzasadnienia usunięto informację na temat ustaleń służb kontrolnych państwa, które alarmowały o wzroście wyłudzeń podatku VAT przy obrocie wyrobami elektronicznymi" - podkreśliła prokuratura.

Jej zdaniem konsekwencją jego działania było "osiągniecie korzyści majątkowej przez osoby zajmujące się eksportem i sprzedażą telefonów komórkowych w obrocie handlowym wewnątrz Unii Europejskiej". "Skarb Państwa doznał szacunkowej szkody w wysokości 3 miliardów złotych z tytułu m.in. nieuprawnionych zwrotów podatku VAT" - wskazano.