"Publikacje medialne o blokowaniu marszu równości w Lublinie przez Wojska Obrony Terytorialnej są nieprawdziwe" – napisał w komunikacie prasowym w poniedziałek rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej ppłk Marek Pietrzak.

Reklama

28 września przez Lublin ma przejść po raz drugi Marsz Równości, o czym w miniony czwartek poinformował organizator marszu Bartosz Staszewski z zarządu stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie. Marsz miał się rozpocząć na placu Zamkowym. Tego samego dnia na tym placu ma się też odbyć przysięga wojskowa żołnierzy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

- W tej kwestii organizatorzy (Marszu Równości) otrzymali wszelkie informacje (…). Sprawa jest dla mnie oczywista, jeśli chodzi o zajęcie placu Zamkowego w celu złożenia przysięgi, ta sprawa jest zamknięta; to jest oczywiste, że priorytet mają WOT – powiedział dziennikarzom w poniedziałek prezydent Lublina.

Marsz Równości miał wyruszyć z placu Zamkowego, przejść ulicami: Walecznych, Unicką, Jaczewskiego, Prusa, 3 Maja, Krakowskim Przedmieściem, a zakończyć się na placu Teatralnym. Według organizatora ma w nim wziąć udział od 2 do 3 tys. osób. Trasa ma być dłuższa niż w ubiegłym roku.

Reklama

Jak poinformowała rzeczniczka prezydenta Lublin Katarzyna Duma, kolejnego dnia od złożenia przez organizatorów II Marszu Równości zgłoszenia zgromadzenia publicznego, Wydział Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego poinformował organizatorów marszu o planowanych na placu uroczystościach WOT. "Ze względów bezpieczeństwa i względów organizacyjnych niemożliwe jest łączenie tego typu wydarzeń" – napisała Duma w komunikacie prasowym.

Według Dumy już w piątek 30 sierpnia organizator marszu złożył w urzędzie miasta wniosek o zmianę trasy w ten sposób, że pochód pójdzie w drugą stronę niż pierwotnie zakładano - wyruszy z placu Teatralnego przejdzie ulicami Krakowskie Przedmieście, 3 Maja, Prusa, Jaczewskiego, Unicką, Podzamcze i zakończy się na al. Unii Lubelskiej (w okolicy placu Zamkowego).

Organizator Marszu Równości w niedzielę na Twitterze napisał, że "Terytorialsi stanęli na drodze" Marszu Równości w Lublinie. "Zarejestrowane oficjalnie dzień po ogłoszeniu przez nas daty marszu wydarzenie @terytorialsi stało się przeszkodą, która uniemożliwia przeprowadzenie Marszu Równości w Lublinie w obecnym kształcie" – napisał Staszewski.

Reklama

Oficer prasowy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej kpt. Damian Stanula informował PAP w niedzielę, że dowódca Brygady wystąpił już 20 sierpnia 2019 r. do Urzędu Miasta Lublin z wnioskiem o "wyrażenie zgody na wykorzystanie przestrzeni publicznej placu Zamkowego oraz Błoni przy Zamku w dniu 28 września 2019 r.".

W poniedziałek rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej w komunikacie prasowym zaprzeczył jakoby WOT "blokowały" Marsz Równości w Lublinie. "Przedstawiciele środowisk LGBT twierdzą, że Wojsko Polskie celowo organizuje przysięgę WOT w tym samym terminie i miejscu, w którym przeprowadzony miał zostać marsz równości. Przedstawiciele marszu pomijają jednak fakt, że Wojska Obrony Terytorialnej złożyły wniosek do urzędu miasta o zgodę na organizację przysięgi 9 dni wcześniej (niż organizatorzy Marszu – PAP). Zaznaczamy, że przysięgi żołnierskie w miastach są tradycją WOT. Wydarzenia te są bardzo dobrze odbierane przez społeczności i żołnierzy" – napisał ppłk Pietrzak.

"Do chwili obecnej WOT nie uzyskał (oficjalnej - PAP) zgody na organizację przysięgi od władz Lublina. Tego rodzaju zgody wydawane są na podstawie kolejności oraz spełnienia wymagań formalnych. Liczymy na przychylną dla nas decyzję władz miasta w tej sprawie" - dodał.

Prezydent Lublina powiedział, że "o przysiędze żołnierzy obrony terytorialnej wszyscy wiedzieli wcześniej", a decyzja zmianach w Marszu Równości należy do jego organizatorów. - My reagujemy na formalny wniosek, wspólnie z policją. Trasa marszu nie jest uzgadniana tylko z miastem, ale też policją, która musi to zabezpieczyć, bo po stronie policji leży odpowiedzialność za zabezpieczenie marszu – powiedział Żuk.

Jak wyjaśniła Duma, przysięga wojskowa – w przeciwieństwie do Marszu Równości - w świetle prawa nie jest zgromadzeniem publicznym i "organizacja takiego wydarzenia, tj. uroczystości o charakterze wojskowym, przy okazji święta państwowego, nie jest prowadzona w oparciu o ustawę o zgromadzeniach publicznych".