Wojewoda śląski w uzasadnieniu swojej decyzji powołał się na opinię IPN. Zdaniem historyków z instytutu pomnik nie spełnia warunków ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego i musi zostać zlikwidowany.

Reklama

Wojewoda wskazał, że dedykowanie monumentu polsko-sowieckiemu braterstwu broni oraz wdzięczności dla Armii Czerwonej, a zatem "działalności sił militarnych ZSRR, przy użyciu których w 1939 r. dokonano napaści na Polskę, a następnie - po zakończeniu działań wojennych - podporządkowano Polskę wpływom Rosji Sowieckiej, jest równoznaczne z upamiętnieniem wydarzeń symbolizujących komunizm".

Decyzja wojewody jest nieprawomocna. - Na podjęcie ostatecznej decyzji mamy jeszcze kilka dni, ale raczej nie skorzystamy ze ścieżki odwoławczej – powiedział burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut.

Samorządowiec podkreślił, że pomnik nie zniknie od razu. Wymaga to bowiem oszacowania kosztów oraz znalezienia funduszy, których w tegorocznym budżecie gmina już nie ma. Należy również przygotować to przedsięwzięcie od strony technicznej oraz wyłonić wykonawcę.

Reklama

To wszystko będzie wymagało czasu. Pragnę przy okazji zauważyć, że panu wojewodzie wydanie decyzji zajęło blisko rok, bo trudne postępowanie w sprawie stwierdzenia, czy pomnik podlega usunięciu, zostało wszczęte 18 października ub.r. Trudno więc oczekiwać od nas przeprowadzenia tego zadania w krótkim czasie, bo to jest niemożliwe. Dołożymy natomiast starań, aby rozwiązać ten problem tak szybko, jak to możliwe – zapewnił burmistrz Błachut.

Pomnik powstał w 1953 r. Przedstawia dwóch idących obok siebie żołnierzy – sowieckiego i polskiego w mundurze sformowanej w ZSRR I Armii Wojska Polskiego.

Reklama

Usunięcia pomnika przez wiele lat bezskutecznie domagała się część mieszkańców oraz kombatanci. Samorząd wskazywał, że monument znajduje się w wojewódzkim wykazie miejsc pamięci. Podkreślał też, że w 1994 r. zawarto porozumienie między rządem Polski i Rosji w sprawie zachowania takich miejsc na terenie Polski. Likwidacja pomnika mogłaby zatem pogwałcić umowę.

Czechowice-Dziedzice to liczące 45 tys. mieszkańców miasto, które od południa graniczy z Bielskiem-Białą.