Pod lupą dziecięcych pedagogów i psychologów znalazło się 220 placówek z całej Polski. Do konkursu zostały zgłoszone przez rodziców. Największy nacisk eksperci kładli na bezpieczeństwo dzieci: odbiór maluchów, zabezpieczenie terenu placówki, wyposażenie i konieczne atesty. "Tylko nieliczne przedszkola spełniały wszystkie wymogi: miały po dwa odrębne place zabaw dla dzieci młodszych i starszych z bezpiecznym podłożem, wideodomofon i stały monitoring. W niewielu obowiązywały też bezpieczne procedury dotyczące odbioru dzieci w zastępstwie rodziców lub ustalonych opiekunów" - przyznaje dr Krystyna Kamińska, pedagog, współtwórczyni badań.

Reklama

Przedszkolom brakowało również fachowej kadry, szczególnie w młodszych grupach wiekowych. "U trzylatków zabiegi pielęgnacyjne zajmują tyle czasu, że dla bezpieczeństwa dziećmi powinny zajmować się co najmniej dwie osoby. W polskich przedszkolach to rzadkość" - przyznaje dr Barbara Arska-Karyłowska, psycholog dziecięcy z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej w Warszawie.

Co ciekawe dyrektorzy wielu placówek, a także rodzice, bardziej niż na bezpieczeństwo stawiają na rozwój dziecka oraz jego dobre relacje z wychowawcami. Aleksandra Wasiak, mama 6-letniego Mikołaja i 4-letniego Kacpra, obaj chodzą do Przedszkola nr 191 w Warszawie, nie może nachwalić się opiekunek. "Najważniejsza przy wyborze przedszkola była dla mnie kadra pedagogiczna: czy ma doświadczenie, rozumie i zaciekawia dzieci oraz umie współpracować z rodzicami" - wylicza Wasiak i podkreśla: "Doceniam to przede wszystkim wtedy, kiedy znajome skarżą mi się, że od wychowawców ich dzieci nie można się nigdy niczego dowiedzieć. Ja jestem w ciągłym kontakcie z nauczycielami moich synów".

Na świetną atmosferę mogą liczyć również rodzice posyłający pociechy do wyróżnionego Przedszkola nr 13 w Lublinie. 6-letni Mikołaj, wnuczek Wiesławy Białeckiej, cieszy się każdego ranka, że idzie się bawić do przedszkola. "Wnuczek uwielbia tam chodzić" - mówi DZIENNIKOWI Białecka, która przyszła odebrać malca. "Swoją wychowawczynię, panią Zosię, traktuje niemal jak drugą mamę. Dzieciaki mają tu fantastyczne warunki. Oprócz zabawy bardzo dużo się uczą. Wnuczek zaskakuje mnie wiedzą na temat ważnych wydarzeń, rocznic, o których ja sama często zapominam" - przyznaje.

Reklama

Dlaczego wychowanie przedszkolne jest takie ważne? "Dobre przedszkole i udane dzieciństwo to kluczowa rola w kształtowaniu osobowości dorosłego człowieka" - tłumaczy Zbigniew Nęcki, psycholog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. "Stres, trauma w dzieciństwie obciąża na długie lata. Dzieci są bezsilne wobec dorosłych, dlatego trzeba kontrolować przedszkola, gdzie dzieci powinny mieć i swobodę, i rozsądne ograniczenia" - mówi.

Prof. Aleksander Nalaskowski z Uniwersytetu w Toruniu podkreśla, że wychowanie to kilka prostych zasad, których nie można zepsuć. Chodzi głównie o konsekwencję i wprowadzenie dziecka w świat wartości. A idealne przedszkole? "Nie może być nudne i nie może zbytnio eksperymentować, bo to właśnie wychowanie psuje" - podkreśla prof. Nalaskowski.

"W wieku przedszkolnym kształtuje się osobowość" - dodaje Bożena Jakubowska, psycholog z fundacji "Dzieci Niczyje". "Dzieci wymagają szczególnej troski, bo są absolutnie bezbronne i potrzebują poczucia bezpieczeństwa. Nabywają też umiejętności i intensywnie się rozwijają" - podkreśla.

Reklama

Co jest zatem najważniejsze w wyborze przedszkola? Liczba dodatkowych, atrakcyjnych zajęć i zabawek czy bezpieczeństwo i miła atmosfera? Zapytani przez DZIENNIK wychowawcy z odpowiedzią nie wahają się ani chwili: "Przede wszystkim te dzieci trzeba kochać!" - kwitują.



Trzylatki są powolne, pięciolatki to żywe torpedy.


Katarzyna Bartman: Czy przedszkole może mieć wpływ na dorosłe życie?
Krystyna Kamińska
*: Oczywiście. Daje podwaliny całego dorosłego życia. Zaburzone poczucie bezpieczeństwa, które wynosi się ze złego przedszkola, w dorosłym życiu objawia się m.in. unikaniem samodzielnego rozwiązywania problemów.

Niedawno analizowała pani wyniki badań dotyczących polskich przedszkoli. Jakie one są?

Różne. Na 220 przedszkoli żadne nie spełniało wszystkich kryteriów, które zostały uznane jako wyznaczniki dobrej placówki. A to m.in bezpieczeństwo i możliwość zapewnienia dziecku prawidłowego rozwoju wszystkich jego sfer. Najbliższe ideału były przedszkola w Warszawie i Poznaniu. Najsłabiej wypadł Lublin. Niewiele było tam np. placówek, które posiadały oddzielne place zabaw dla 3-latków i dzieci starszych.

Dlaczego to takie ważne?

Place zabaw dla 3 i 5-latków nie tylko muszą być inaczej wyposażone, ale również rozdzielone. 3-latki są mniej ruchliwe niż pięciolatki. Nie przepadają za zajęciami w grupie. Zwykle do zabawy potrzebna jest im jakaś zabawka. Na ich placu zabaw muszą znajdować się duże gadżety: rowerki trzykołowe, samochodziki, duże gumowe piłki. Tymczasem starszaki to już bardzo niespokojne duchy. Są żywe, uwielbiają ruch. W biegu okrążają swój plac zabaw po kilkanaście razy i więcej. Kiedy na ich trajektorii staje taki 3-latek, zawsze dochodzi do katastrofy...

Największy nacisk położyła pani na bezpieczeństwo dzieci.

To niezwykle istotne. Rodzice, dokonując wyboru przedszkola dla swojego dziecka, muszą być przekonani o jego bezpieczeństwie. To, jak placówka rozwiązuje problem odbioru dziecka, jest bardzo ważne - szczególnie wtedy, gdy nie czynią tego rodzice. Standardem powinien być np. wideodomofon. Można za jego pomocą sprawdzić nie tylko kim jest osoba odbierająca dziecko, ale także w jakim jest ona stanie i czy można powierzyć jej malca.

Najmniej uwagi poświęciła pani zajęciom dodatkowym. Dlaczego są nieistotne?

Zauważyłam, że nasze przedszkola prześcigają się w organizowaniu dzieciom najrozmaitszych zajęć dodatkowych. Tymczasem, jak wynika z badań, 3-latki nie powinny uczestniczyć w takich zajęciach dłużej niż 15 minut dziennie, starsze do pół godziny. Rodzice tego nie rozumieją i w konsekwencji ich dzieci są przemęczone. Nie mają czasu na zabawę. A zabawa odgrywa bardzo istotną rolę w rozwoju dzieci w wieku przedszkolnym.

*Dr Krystyna Kamińska, pedagog, członek Rady Programowej Światowej Organizacji Wychowania Przedszkolnego. Wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego.