Żądania są jasne - chodzi o podwyżki. Związek Nauczycielstwa Polskiego chce, żeby zasadnicze pensje nauczycieli wzrosły o połowę. Wtedy - jak wylicza szef związkowców Sławomir Broniarz - pedagog zaczynający pracę w zawodzie mógłby liczyć na 1,5 tys. złotych, a nauczyciel dyplomowany zarabiałby o 1,1 tys. złotych więcej niż teraz.

Reklama

ZNP twierdzi, że - według planu przyszłorocznego budżetu - nauczyciele zamiast zarabiać więcej, dostaną mniej. Sławomir Broniarz przekonuje, że wszystkiemu winna jest zbyt niska tzw. kwota bazowa, na podstawie której wylicza się wynagrodzenie dla pedagogów.

Dlatego nauczyciele chcą rozmawiać z kandydatem Platformy Obywatelskiej na premiera. Będą go pytać o jego obietnice z kampanii wyborczej: "Nasze dzieci będą uczyć dobrze zarabiający nauczyciele". Sławomir Broniarz uważa, że czas przypomnieć Donaldowi Tuskowi te zobowiązania. I zapytać, jak zamierza je zrealizować.