Czym były zatem wydarzenia z grudnia 1981 r.? Jak mówią twórcy witryny: "Czasem beznadziei i zmarnowanej szansy punktowanej tragicznymi zdarzeniami. Groźną chorobą, rodzajem trądu, który podstępnie, skrycie i długoterminowo niszczył Polaków."

Strona: www.13grudnia81.pl ma przyciągnąć głównie ludzi młodych. "Pomimo upływu 26 lat stan wojenny wciąż wzbudza żywe emocje. Społeczeństwo jest podzielone. Połowa broni gen. Wojciecha Jaruzelskiego, druga go oskarża o zbrodnię na narodzie. Chcieliśmy, aby młode pokolenie, które samo nie doświadczyło tamtych wydarzeń, mogło wyrobić sobie zdanie, co o tym myśleć" - komentuje 34-letni historyk, dr Łukasz Kamiński.

Reklama

Dorota Koczwańska-Kalita, dyrektor Wydziału Informacji i Komunikacji Społecznej IPN, przekonuje, że takiego klimatu, jaki panuje na tym portalu, nie ma nigdzie indziej. Młodzi ludzie mogą tu nie tylko posłuchać wstrząsających relacji świadków, zapomnianych podziemnych piosenek czy obejrzeć oryginalne dokumenty SB, ale także sprawdzić swoją wiedzę historyczną na temat stanu wojennego w quizie.

Witryna to jednak przede wszystkim nieoceniane źródło wiedzy. Dzięki współpracy z dziesięcioma oddziałami IPN doktorowi Łukaszowi Kamińskiemu udało się zgromadzić gigantyczny zbiór nieznanych dotąd dokumentów z całego niemal Układu Warszawskiego, a także ubeckich teczek, filmów szkoleniowo-propagandowych i zdjęć operacyjnych. "Są tu również poruszające historie ludzi: 16-, 17-latków, którzy stracili życie tylko dlatego, że nosili długie włosy" - dodaje Kamiński.

Reklama

Łatwość, z jaką przychodziło komunistycznej władzy sięganie po represje, potwierdza obrońca internowanych, adwokat Jacek Taylor. "Nigdy nie spotkałem się w swojej karierze zawodowej z takim upodleniem i zniewoleniem funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości, jak miało to miejsce w czasie stanu wojennego. Ludzie ci uwielbiali demonstrować swoją przewagę nad innymi i siać postrach" - mówi Taylor DZIENNIKOWI.

Inauguracji strony towarzyszy ogólnopolska kampania reklamowa. Na billboardach i ulotkach rozdawanych na ulicach i w tramwajach widnieje adres portalu oraz informacja, jak doszło do ogłoszenia w Polsce stanu wojennego.