Według kobiety, która wystąpiła w Superwizjerze TVN, siostra Jadwiga Ligocka, przełożona zakonnic, torturowała je. Biła, by wypędzić z kobiet szatana. Czasem kazała innym betankom katować swoje ofiary. Te seanse przemocy nazywano modlitwą - przekazywaniem światła.

Reklama

"Najczęściej w trakcie takiej modlitwy Jadwiga nie wytrzymywała, wstawała, biegła do tej osoby i zaczynała okładać ja pięściami" - opowiadała dziennikarce Superwizjera zakonnica, która opuściła klasztor.

"Na początku tylko ona biła. Potem także nam kazała się włączać. Mówiła, że nie umiemy walczyć o te siostry, nie kochamy ich, że pozwalamy diabłu je kraść. Czy ja pobiłam kogoś? Uderzyłam w twarz, ale tak z pięściami nie rzuciłam się. Nie umiałam tak bić. Siostra Jadwiga jakby wpadała w szał. Potrafiłaby nawet zabić, gdyby Jezus jej kazał" - mówiła była betanka.

Za co należało się bicie? Za wszystko. Wystarczyło, że siostra Jadwiga czy ksiądz Roman Komaryczko - który również mieszkał w klasztorze - powiedzieli, że ktoś dziwnie się zachowuje.

Reklama

"Na przykład <jak ta na mnie spojrzała, diabelski wzrok, diabeł siedzi>. I koniec. Jeśli taka siostra została wezwana do pokoju, była pobita. Dziewczyny panicznie bały się takich wezwań. Doskonale wiedziały, co je tam czeka. Miały siniaki, podbite oczy, podrapania. Żadna z nas nigdy nie pytała, co się stało. Wszystkie wiedziałyśmy, słychać było z pokoju krzyki, płacze. Żadna nie pytała, bo bałyśmy się. To był taki czas, że bałyśmy się wszystkiego. A poza tym my naprawdę wierzyłyśmy, że to dla ich dobra, że taka jest metoda wypędzania złego ducha" - opowiada była betanka.

Na biciu się jednak nie kończyło. Była zakonnica opowiadała o molestowaniu seksualnym, w którym główne role grali siostra Jadwiga, która reprezentować miała Maryję i ojciec Roman jako Jezus.

"Zdjął mi majtki i sobie też zdjął i położył się na mnie. Leżał tak przez parę minut. Ubrał się, wstał i wyszedł. To było dla mnie tak dramatyczne, nie mogłam tego przeżyć, nie mogłam sobie znaleźć miejsca cały czas płakałam. Już nie wróciłam do normalności" - powiedziała była betanka.