Jaś z Warszawy ma dopiero 2,5 roku, a już chłonie dwa języki. "Często mówię do niego po angielsku, a on powtarza słowa i zamiast <tak>, <nie> odpowiada <yes>, <no>" - mówi tata chłopca, Marcin Duma. "Czytam mu też książki po angielsku i pozwalam wchodzić na anglojęzyczne strony internetowe. Bardzo lubi na przykład Boba Budowniczego".

Reklama

Rodzice Jasia już we wrześniu posyłają go do przedszkola, w którym będzie mógł uczyć się także angielskiego. Eksperci są zdania, że im szybciej oswoimy malca z nowym językiem, tym ma on większe szanse, że będzie nim biegle władał. Dzieci do siódmego roku życia idealnie wychwytują każdy dźwięk i zapamiętują go.

Anna Zmyślona, lektorka z Olsztyna prowadzi zajęcia z angielskiego już z dwulatkami. "Dzieci w tym wieku mówią mało, ale jak już coś powiedzą, to bardzo poprawnie fonetycznie" - opowiada nauczycielka. "Wymówienie np. zgłoski <th> nie jest dla nich żadnym kłopotem. A już dorosłych nie tak łatwo tego nauczyć.

Sukces dziecięcej edukacji tkwi w tym, że nauka języków to dla nich przede wszystkim dobra zabawa. Dagmara Łata, nauczycielka z warszawskiego przedszkola polsko-angielskiego, opowiada, że jej mali uczniowie za poprawne wykonanie polecenia zawsze są nagradzani. Upominki leżą w specjalnych szufladach. Stąd też najczęściej zadawane przez pięciolatki pytanie w przedszkolu brzmi: "Psze pani, can I go to the szuflad?".

Reklama

p

Rozmowa z Malwiną Staszak, metodyczką języka angielskiego, wykładowcą w Archibaldzie, warszawskiej szkole językowej.

Katarzyna Bartman: Jak zachęcić dziecko do nauki języka obcego?
Malwina Staszak*: Nauka będzie skuteczna tylko wtedy, gdy kojarzyć się będzie maluchowi z przyjemnością. Angielskie słówka mogą pojawiać się w grach ruchowych, piosenkach, bajkach, rysunkach, teatrzykach - najważniejsze, by powtarzać je z dzieckiem systematycznie. Za każdym razem jednak inaczej, tak by dziecko się nie znudziło tą zabawą. Maluch potrafi skoncentrować się na nauce maksymalnie przez 15 minut, nie dłużej.

Czy pomocą w nauce angielskiego może być wspólne oglądanie z dzieckiem zagranicznego serialu telewizyjnego, filmu czy specjalnego cyklu, takiego jak wyprodukowana przez BBC seria "Lippy &amp; Messy"?
To niezły pomysł. Wiele programów BBC jest na wysokim poziomie. Ich wyróżnikiem jest bardzo poprawna angielszczyzna. To bardzo dobry wzorzec do naśladowania, nie tylko dla dziecka. Poza tym bohaterowie "Lippy & Messy" są sympatyczni. Nie zanudzają dzieci. Seria ma też dobre tempo. Maluchy bez trudu nadążają za tym, co się dzieje na ekranie.

Jakich błędów nie należy popełnić przy nauce dzieci?

Przez kilka pierwszych lat nauka języka obcego jest praktycznie bierna. Dziecko rozumie poszczególne słowa, a nawet polecenia po angielsku, ale nie potrafi ich powtórzyć. I jest to naturalny etap nauki. Nie wolno go na siłę skracać. Tymczasem rodzice oczekują od dzieci szybkich sukcesów. Niedawno uczyłam angielskiego grupę 5-latków. Dzieci ciągle były odpytywane w domu z tego, czego się nauczyły na zajęciach. Maluchy zwykle ignorowały te polecenia lub specjalnie przekręcały słówka. Czuły, że są przymuszane, że nie jest to zabawa.