Wada rządowych samolotów Tu-154 wyszła na jaw w związku z kłótnią Kancelarii Prezydenta z Ministerstwem Obrony. Ministrowie Lecha Kaczyńskiego publicznie oskarżali MON o niepoinformowanie prezydenta o tragicznym wypadku w Mirosławcu, w którym zginęło 20 oficerów lotnictwa. Przy tej okazji dziennikarze zapytali, czy byłoby możliwe dodzwonienie się do prezydenta, gdy był już w samolocie lecącym do Zagrzebia.

Reklama

"Samoloty nie są wyposażone w telefony satelitarne bądź inne środki łączności, które pozwalałyby głowie państwa bądź szefowi rządu na komunikowanie się z kimkolwiek na ziemi" - przyznał ppłk Wiesław Grzegorzewski, rzecznik Sił Powietrznych.

Wyjaśnił, że korespondencję radiową może prowadzić tylko pilot. "Ma do własnych celów radiostację UHF i VHF, ale jest to łącze ogólne, nieszyfrowane, które służy pilotowi do kontaktowania się z kontrolerami lotu" - tłumaczył pułkownik.

Przekazywanie informacji ważnych dla państwa nie może odbywać się tą drogą. Po pierwsze, takiej korespondencji nie da się utrzymać w tajemnicy - łączność nie jest bowiem zaszyfrowana. Po drugie, przekazywanie informacji przez pilota prezydentowi siedzącemu na pokładzie zagraża bezpieczeństwu lotu.

Reklama

Wkrótce ma się to zmienić. Polskie VIP-y mają mieć na pokładzie Tu-154 szyfrowane telefony satelitarne. "Dwa takie systemy są już kupione i czekają na montaż. Pierwszy zacznie działać w połowie lutego" - mówi ppłk Grzegorzewski.

"Brak takich systemów to anachronizm. Regułą we współczesnym świecie jest to, że z pokładu samolotu VIP może się swobodnie komunikować za pomocą tajnych kanałów satelitarnych" - dziwi się Tomasz Hypki, ekspert w sprawach techniki wojskowej, wydawca "Skrzydlatej Polski".

Najbardziej zaawansowane w tej dziedzinie są USA. Prezydent George Bush może nie tylko rozmawiać przez telefon z pokładu samolotu Air Force One, ale nawet organizować na jego pokładzie wideokonferencje. Właśnie stamtąd 8 listopada Bush zadzwonił do polskiego ambasadora Edwarda Pietrzyka, który był w szpitalu w Gryficach po zamachu w Bagdadzie, by życzyć mu rychłego powrotu do zdrowia.

Reklama

"Kraje dysponujące bronią atomową takie jak USA, Francja czy Wielka Brytania oprócz kodowanych systemów łączności mają także na pokładach systemy dowodzenia" - mówi Hypki. W innych europejskich krajach regułą jest kodowana łączność satelitarna. "Np. Czesi mają nowe samoloty wyposażone w taką łączność" - dodaje Hypki.

W Polsce co najmniej od dwóch lat mówi się o zakupie do rządowych Tu-154 zaszyfrowanych systemów łączności. Do tej pory ich jednak nie zamontowano, kancelaria premiera, prezydenta i służby specjalne nie mogły się dogadać na temat tego, jaki miałby być ich typ.

Kupno nowoczesnych środków łączności pokładowej dla najważniejszych osób w państwie przewidywał przetarg na samoloty dla VIP-ów, ogłoszony w 2006 r. przez Agencję Mienia Wojskowego. Jednak przetarg został unieważniony, bo padły zarzuty, że specyfikacja faworyzuje jedną z firm.

"Nowy przetarg ogłosimy w ciągu kilkunastu dni" - mówi nam Jolanta Plieth-Cholewińska, rzeczniczka AMW. Zakup 6 samolotów ma kosztować ok. 900 mln zł i objąć też urządzenia zapewniające łączność w samolotach.