Dyrektorzy szpitali nie zgadzają się z oceną rzecznika. "To są usługi ponadstandardowe. Pobieramy za nie opłaty, bo za ich wykonywanie Narodowy Fundusz Zdrowia nie zwraca nam pieniędzy" - tłumaczy Wojciech Puzyna, dyrektor szpitala św. Zofii w Warszawie, gdzie za towarzyszenie żonie przy cesarskim cięciu płaci się 200 zł.

Reklama

Kochanowski mówi jednak twardo: "Dopóki nie ma stosowanych przepisów prawnych, pobieranie opłat od pacjentek w publicznych szpitalach jest niezgodne z prawem".

Tę sprawę rzecznik przedstawi w środę w Sejmie, w czasie prezentacji corocznego raportu o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce. Wcześniej już dwukrotnie apelował do resortu zdrowia o zajęcie się nielegalnymi opłatami. W efekcie w ministerstwie powstał pół roku temu specjalny zespół, który ma ustalić standardy opieki nad ciężarnymi. Efektów jego prac na razie nie widać.

Urszula Kubicka-Kraszyńska z Fundacji "Rodzić po Ludzku” wylicza, że opłaty, głównie za możliwość porodu w towarzystwie bliskiej osoby lub za jednoosobową salę, pobiera ok. 40 proc. publicznych szpitali. "W ten sposób pojawiają się podwójne standardy. W niektórych szpitalach funkcjonują dwa oddziały położnicze: jeden z salą wieloosobową, gdzie łóżka są przedzielone parawanami. Te są dla kobiet, które nie mają pieniędzy. Obok są sale płatne: pojedyncze, wygodne, gdzie kobiety rodzą w towarzystwie bliskich" - mówi DZIENNIKOWI Kubicka-Kraszyńska.

Reklama

Jolanta Szczypińska, posłanka PiS i pielęgniarka, nazywa takie praktyki skandalem. A poseł SdPl i lekarz Bartosz Arłukowicz twierdzi, że w ten sposób publiczne szpitale łamią prawa pacjentek i konstytucję. "Sprawa jest pilna i wymaga podjęcia stanowczych działań" - mówi Arłukowicz.

Elżbieta Radziszewska, która w rządzie Donalda Tuska odpowiada za przeciwdziałanie dyskryminacji, twierdzi, że NFZ powinien skontrolować, czy nie ma patologii, a szpitale za tę samą usługę nie biorą pieniędzy i od Funduszu, i od pacjentek. "Ale musimy uważać, by nie wylać dziecka z kąpielą. Bo kiedy NFZ nie refunduje np. znieczulenia do porodu, to dobrze, że kobieta ma możliwość wykupić je indywidualnie" - zaznacza Radziszewska.

p

Reklama

Ile trzeba dopłacać do porodu?

Szpital im. Świętej Rodziny w Warszawie

  • poród w sali jednoosobowej o podwyższonym standardzie: 400 zł
  • znieczulenie porodu na życzenie pacjentki: 700 zł
  • indywidualna opieka położnej podczas porodu: 1200 zł
  • obecność członka rodziny w sali operacyjnej podczas cięcia cesarskiego: 150 zł

Szpital im. R. Czerniakowskiego w Krakowie

  • pobyt w sali o podwyższonym standardzie : 250 zł
  • indywidualna opieka położnej: 800 zł
  • indywidualna opieka lekarza w trakcie porodu: 1400 zł

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu

  • jednoosobowa sala po porodzie: 100 zł
  • indywidualna opieka położnej podczas porodu: 600 zł
  • 12-godzinna, indywidualna opieka nad matką i dzieckiem: 200 – 300 zł
  • poród rodzinny: 150 zł
  • poród w wodzie: 250 zł

Wojewódzki Szpital Ginekologiczno-Położniczy i Noworodków w Opolu

  • poród rodzinny: 150 zł
  • poród w wodzie: 300 zł
  • poród ze znieczuleniem: 600 zł