Organizatorami zgłoszonego w gdańskim magistracie marszu były dwa ugrupowania: WNC - White North Crew (Grupa Białej Północy) w swoich materiałach określająca się jako "nacjonaliści z północy" oraz Autonom.pl, której członkowie określają się jako "niezależni nacjonaliści".

Reklama

Złożona w niektórych momentach z maksymalnie około 100 osób kolumna wyruszyła z gdańskiego pl. Solidarności, na którym stoi Pomnik Poległych Stoczniowców i przeszła głównymi ulicami miasta powodując w sobotnie popołudnie spore utrudnienia w ruchu. Jak poinformowali media organizatorzy, w przemarszu, obok Polaków, brali też udział "goście z Czech, Bułgarii i Francji”.

Przed wymarszem, na pl. Solidarności organizatorzy odczytali krótką odezwę. Nasz marsz ma za zadanie podkreślić wagę współpracy między narodami naszej cywilizacji, pokazać, że nie można wiecznie kierować się historycznymi animozjami, a przede wszystkim przeciwstawić się wyraźnie przejawom szowinizmu – napisano w odezwie.

Wybraliśmy tę datę oraz miejsca początku oraz końca marszu nieprzypadkowo - wszakże w tym dniu chcielibyśmy również uczcić pamięć poległych w trakcie dwóch wielkich wojen XX wieku, a także wszystkich innych, które przetaczały się i przetaczają przez Europę oraz wyraźnie uwydatnić antywojenny przekaz naszej manifestacji poprzez zatrzymanie się w dwóch symbolicznych dla nas wszystkich miejscach - Placu Solidarności oraz Muzeum II Wojny Światowej – poinformowano w odezwie.

Reklama

Ostatecznie, tuż przed wyruszeniem organizatorzy przemarszu podali, że zakończy się on pod Fontanną Neptuna na ul. Długi Targ.

Marsz prowadziły osoby niosące transparent z napisem "Europa nazione. No more brother wars”. Na innych niesionych przez uczestników transparentach widniały m.in. napisy: "Brygada Pomorska ONR” (Obóz Narodowo-Radykalny), "Autonomiczni nacjonaliści” oraz "Niszcz kapitalizm nie klimat”. Maszerujący nieśli też flagi różnych państw, w tym Ukrainy, Białorusi czy Polski oraz flagi z symbolami organizacji nacjonalistycznych.

W trakcie marszu manifestanci eskortowani przez liczne policyjne samochody oraz pieszych funkcjonariuszy skandowali hasła, wśród których znalazły się m.in. takie: "Nadchodzą nacjonaliści”, "Nacjonalizm nie jest szowinizmem”, "Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść”, "Europa, młodość, rewolucja”. "Nigdy więcej bratnich wojen”, "Młodzi, aktywni, radykalni”, "Sport, zdrowie, nacjonalizm”, "Naszą drogą nacjonalizm, uderz, uderz w liberalizm”, "Europa biała, Europa czysta, nadchodzi, nadchodzi rekonkwista”, "Precz z Unią Europejską”, "Życie białych ma znaczenie”, "PiS, PO jedno zło” i "It is Okay to be White”.

Reklama

Na trasie marszu stanęły dwie kontrmanifestacje. W okolicy biurowca Zieleniak zgromadziło się około 50 osób, z których część przyniosło czerwone flagami z napisem PPS. Inni mieli banery z napisami "Precz z faszyzmem” czy "Prawa człowieka nie są ideologią” (napis umieszczono na tęczowym tle). Jeden z kontrmanifestantów położył się na drodze przed czołem marszu: policjanci podnieśli go z ulicy i odprowadzili na bok.

Kilka banerów, w tym ten z napisem "SS-man nie jesteś moim bratem”, znalazło się też na domach stojących przy trasie przemarszu. Na wysokości Fontanny Neptuna na maszerujących czekała kolejna antymanifestacja złożona z kilkudziesięciu osób. Osoby te miały transparenty z napisami m.in. "Nikt was nie pragnie nacjonaliści”, "Nacjonalizm, to nie patriotyzm”,

Obie manifestacje pod Fontanną Neptuna rozdzielał szpaler policjantów. Grupy odpowiadały sobie nawzajem hasłami skandowanymi przez megafony. Choćby w odpowiedzi na hasło "Polska biała tylko zimą”, druga strona odpowiedziała "Biały honor, biała duma” i „Nasza siła was przerasta”.

Jak poinformowała oficer prasowa gdańskiej policji, Karina Kamińska, w zabezpieczeniu marszu brało udział około 200 policjantów. W jego trakcie wylegitymowano blisko 150 osób. Będziemy analizowali przebieg zgromadzenia pod kątem ewentualnego złamania prawa – powiedziała Kamińska.