Prokurator Remigiusz Signerski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku powiedział, że 74-letni Dariusz Przywieczerski został "zatrzymany na zarządzenie Sądu Okręgowego w Warszawie". "Mózg afery FOZZ" został zatrzymany w stolicy, skąd zostanie przewieziony do zakładu karnego.

Reklama

Jak przekazał prok. Signerski, skazany jesienią 2019 roku "złożył wniosek o przerwę w odbywaniu kary ze względu na zły stan zdrowia". Prokuratura Regionalna w Gdańsku sprzeciwiała się temu wnioskowi i zleciła przebadanie Przywieczerskiego przez zespół biegłych. Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że badania zostały wykonane, ale nie została uzyskana pisemna opinia podsumowująca stan zdrowia Przywieczerskiego.

W międzyczasie sekcja penitencjarna Sądu Okręgowego w Słupsku wstrzymała Przywieczerskiemu wykonanie kary, a powodem decyzji miał być stan zdrowia oskarżonego. Decyzja o wstrzymaniu wykonania kary jest niezaskarżalna. Złożyliśmy wniosek o jej uchylenie – przekazał prok. Signerski. Prokuratura wnioskowała także o zastosowanie wobec Przywieczerskiego środków zapobiegawczych w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju, do czasu rozpoznania wniosku.

Dariusz Przywieczerski opuścił Zakład Karny w Czarnem w marcu 2020 roku i przyjechał do Warszawy, gdzie zamieszkał. Zanim sąd zdążył rozpoznać wniosek o uchylenie decyzji sądu penitencjarnego, okazało się, że "mózg afery FOZZ" stara się o paszport i prawdopodobnie planuje opuścić Polskę.

Reklama

Przywieczerski został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie w marcu 2005 roku na 3,5 roku więzienia w związku z wyprowadzeniem 1,5 miliona dolarów z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Biznesmen jeszcze przed decyzją sądu pierwszej instancji zniknął i został za nim wydany list gończy.

W 2006 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie złagodził mu wyrok za pierwszy czyn (wyprowadzenie 503 tys. dolarów) na 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności i grzywnę. W 2009 roku taką samą karę wymierzono mu za drugi z czynów (wyprowadzenie 1 mln dolarów). W 2010 roku stołeczny sąd okręgowy wydał wyrok łączny, skazując Przywieczerskiego na 3,5 roku więzienia.

Jak informował minister Zbigniew Ziobro, w związku z aferą FOZZ Skarb Państwa mógł stracić "od dwóch, do nawet ośmiu miliardów dolarów". W 2006 roku ustalono, że skazany Przywieczerski może ukrywać się w Stanach Zjednoczonych. Dlatego Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości, którego szefem był wtedy Ziobro, z wnioskiem o ekstradycję skazanego z USA do Polski. Wniosek o ekstradycję, jak poinformował resort sprawiedliwości w komunikacie, został przekazany do Departamentu Stanu USA w lipcu 2006 roku.

Reklama

W kolejnych latach (2007-2010) strona amerykańska wielokrotnie żądała uzupełnienia dokumentacji, na podstawie której Przywieczerski miałby zostać wydany Polsce. W 2012 roku, po uprawomocnieniu się wyroku łącznego, Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie zwrócił się do resortu sprawiedliwości o ekstradycję skazanego. Dokumenty te również przesłano do USA, a przez kolejne lata resort musiał udzielać stronie amerykańskiej wyjaśnień - wynika z komunikatu.

Dopiero dziesięć lat od wysłania Amerykanom pierwszego wniosku coś się ruszyło w sprawie. Sąd Okręgowy w Warszawie otrzymał z USA pismo, że ekstradycją biznesmena zajmie się Biuro Prokuratora Federalnego dla Środkowego Okręgu Florydy w Tampie. W lutym 2017 USA informowało, że Przywieczerski może wkrótce zostać aresztowany.

Do zatrzymania doszło 31 października 2017 roku na Florydzie - podało Ministerstwo Sprawiedliwości. Przywieczerski byłby przywieziony do Polski już w lutym, gdy sąd w Tampie zatwierdził jego wydanie polskim władzom, ale biznesmen odwołał się od tej decyzji. Po zakończeniu postępowań przed amerykańskimi sądami dokumenty trafiły do sekretarza stanu USA, który podjął ostateczną decyzję o ekstradycji. Ministerstwo Sprawiedliwości, we współpracy z Komendą Główną Policji, podjęło kroki, by jak najszybciej przywieźć go do kraju.

Sąd Okręgowy w Warszawie zaliczył skazanemu jako "okres rzeczywistego pozbawienia wolności" czas od 30 października 2017 r. do 7 września 2018 r. 8 września Przywieczerski został już deportowany do Polski i najpierw przebywał w areszcie śledczym, a następnie 20 września został umieszczony w zakładzie karnym.