Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Mariusza G. we wtorek po południu. W środę rano odbyło się posiedzenie aresztowe. Prokurator przekonywał sąd o konieczności izolacji 37-latka w związku z grożącą mu surową karą - do 10 lat pozbawienia wolności i obawą ucieczki, a także matactwa, bo w sprawie do wykonania zostały jeszcze czynności, których tok podejrzany mógłby zakłócać przebywając na wolności.

Reklama

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ przychylił do wniosku prokuratury i zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanego.

Miał przelewać pieniądze na własne rachunki

Mariusz G. został zatrzymany w poniedziałek rano przez funkcjonariuszy policji na polecenie Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ. Prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformowała, że mężczyzna był przesłuchiwany przez kilka godzin, prokurator przedstawił mu zarzuty związane m.in. z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków, dokonania oszustw na łączną kwotę blisko 728 tys. zł, czyli mienia znacznej wartości.

Reklama

Prokuratura podała, że podejrzany jako kierownik działu finansów oświaty w dzielnicy sporządzał listę płac za pracę pracowników i sam ją później zatwierdzał. Przez półtora roku stworzył kilkanaście fikcyjnych etatów, a wynagrodzenie za pracę nieistniejących osób przelewał na własne rachunki bankowe.

Zarzuty wobec G. dotyczą także podrabiania dokumentów oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach przesyłanych do ZUS i urzędu skarbowego. Z ustaleń wszczętego na początku czerwca śledztwa wynika, że Mariusz G. miał działać od czerwca 2019 r. do stycznia 2021 r., a czynów zabronionych dokonywał "w krótkich odstępach czasu".

Jak podawał w czerwcu "Super Express", przestępczy proceder wykryto podczas kontroli z ratusza, wcześniej pracownicy biura finansów poinformowali przełożonych, że na liście płac sporządzonej przez Mariusza G. znalazło się nazwisko osoby, która już nie pracuje od kilku lat w szkole podstawowej przy ul. Kawęczyńskiej. Przy nazwisku był wpisany numer rachunku bankowego wskazany wcześniej przez Mariusza G. jako jego. Urzędnik został zwolniony z pracy jeszcze przed zakończeniem kontroli.

Mariusz G. startował w wyborach samorządowych do rady Dzielnicy Warszawa Praga-Północ z listy Koalicji Obywatelskiej z numerem 10. Na swoich plakatach miał hasło: "Ostatni na liście, pierwszy w działaniu".