Pierwszy sygnał o obecności pumy dotrał z Lubelszczyzny. W piątek lubelskie media zaalarmował mieszkaniec wsi Szastarka w powiecie kraśnickim, który twierdził, że w lesie niedaleko jego miejscowości grasuje duży kot. Ślady zostawił na jego polu. Drapieżnika widział także jeden z tamtejszych mechaników samochodowych, który wracał autem z Kraśnika oraz woźny ze Szkoły Podstawowej w Szastarce.

Reklama

Ale mieszkańcy Starachowic podważają te opinie i twierdzą, że puma jest u nich. Miała napaść minionej nocy na kury w jednej z posesji w Starachowicach. Miejscowe władze sygnał potraktowały bardzo poważnie i ze względów bezpieczeństwa dziś w południe w mieście zwołano sztab kryzysowy.

"Nie można wykluczyć, że w Starachowicach jest puma, która od kilku tygodni grasuje na terenie kilku województw" – mówi st. sierż. Kamil Tokarski z komendy powiatowej policji w Starachowicach. Policja przekazała wiadomość o drapieżniku księżom, którzy podczas odprawianych mszy świętych przestrzegają mieszkańców przed wchodzeniem do lasu.