Sipowicz rozżalony. "Przecież premier też palił"
1 "Nie apeluję o legalizację, ani nawet o depenalizację. U nas znaleziono 2,8 grama - to jest znikoma ilość. A jednak prokuratura oddała sprawę do sądu. Jest podstawa prawna, żeby to umorzyć. Dlaczego się tego nie robi? Powinni to uściślić. Gumowy paragraf zamienia się w gumowe pałki" - mówił Sipowicz w TOK FM. Dzień wcześniej w TVN24 przyznał, że oczekuje zrozumienia ze strony PO, bo to partia, którą i on, i Kora popierali.
AKPA
2 Sipowicz odwoływał się do wyznania Donalda Tuska, który kilka lat temu przyznał, że w młodości palił marihuanę. "Na polskim rynku politycznym jest Palikot, który od początku mówi, że należy zalegalizować marihuanę. Używa tych argumentów co ja. Ale rządzi pan Tusk. Miał kiedyś długie włosy, palił marihuanę, może nas zrozumie" - mówił Sipowicz w TOK FM. Podobne opinie wygłaszał również dzień wcześniej w programie "Fakty po Faktach" w TVN24.
AP / Virginia Mayo
3 W tym tygodniu do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Korze, za posiadanie niespełna trzech gramów marihuany grożą jej trzy lata więzienia. Menadżerka artystki przekonuje o jej niewinności. "Kamil Sipowicz, partner Kory - poeta, rzeźbiarz, malarz i naukowiec (posiada tytuł doktora nauk humanistycznych), jest autorem książek poświęconych historii konopi oraz hipisów w Polsce. Aktualnie kończy pracę nad kolejną pozycją o podobnej tematyce, a niewielką ilość marihuany przechowywanej w domu traktował jak materiał badawczy służący do zdjęć i opisów" - napisała Katarzyna Litwin.
Newspix / Michal Piesciuk
4 Sprawą zajęły się dwie prokuratury - żoliborska, która prowadziła śledztwo ws. narkotyków znalezionych w domu, i mokotowska, która nadzoruje śledztwo prowadzone przez celników, a dotyczące przesyłki. W sprawie narkotyków do sądu trafił już akt oskarżenia, druga sprawa - jak nieoficjalnie ustaliła PAP - prawdopodobnie zostanie umorzona.
Shutterstock
5 Decyzja prokuratury o przesłaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko Korze budzi wiele emocji w środowisku polityków i artystów. Część z nich wystosowała specjalny apel, w którym podkreśliła, że "niewielka ilość marihuany może być zgodnie z ustawą podstawą do niepodejmowania żadnych działań przez prokuraturę, a tak się jednak nie dzieje".
Shutterstock