Profesor Wojciech Materski wyjaśnia, że wymordowanie tak dużej grupy wykształconych Polaków zaważyło na powojennym procesie odbudowy naszego państwa. Polska - tłumaczy historyk - po tej zbrodni oraz po klęsce Powstania Warszawskiego, w którym zginęło ponad 20 tysięcy patriotycznej i twórczej młodzieży, była łatwiej podatna na sowietyzację i na zniewolenie, ponieważ zabrakło ludzi, którzy mogliby stawić skuteczny opór komunistom.

Reklama

Nie jest do końca jasne dlaczego Stalin i kierownictwo bolszewickiej partii zdecydowali się na zgładzenie polskich jeńców - zauważa historyk. Jak tłumaczy, pierwotnie Polaków miał spotkać inny los, ponieważ jeszcze pod koniec lutego 1940 roku, około 600 jeńców zostało skazanych na roboty w systemie gułagów. Ten proces jednak wstrzymano i zdecydowano o zgładzeniu Polaków.

Egzekucji ofiar, uznanych za "wrogów władzy sowieckiej" i zabijanych strzałami w tył głowy, dokonała radziecka policja polityczna NKWD w kwietniu i maju 1940 roku.

Zdaniem historyka, jedna z hipotez tłumaczących, dlaczego Stalin zdecydował się na zamordowanie polskich jeńców jest związana z układem, jaki NKWD zawało z niemiecką SS na przełomie 1939 i 1940 roku. Niemcy w akcji AB mieli wyniszczyć inteligencje cywilną, sowieci mieli zgładzić inteligencje wojskową - tłumaczy naukowiec.

Za początek masowych zabójstw uznaje się datę 3 kwietnia, gdy rozpoczęła się wywózka jeńców z obozu w Kozielsku do miejsca kaźni w lesie koło wsi Katyń, oddalonej kilka kilometrów od Smoleńska. Jeńcy ginęli od strzału w tył głowy. Ofiary dokonanej zbrodni były pogrzebane w zbiorowych mogiłach Katyniu, Charkowie, Miednoje, w Bykowni pod Kijowem i prawdopodobnie pod Mińskiem.

Przez wiele lat władze Związku Radzieckiego przekonywały światową opinie publiczną, że zbrodni katyńskiej dopuścili się Niemcy. Dopiero 13 kwietnia 1990 roku Rosjanie przyznali, że masowych mordów dokonało NKWD.