Po tym, jak sędzia Juszczyszyn zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa, został odwołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę z delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego z sądu rejonowego. Ministerstwo Sprawiedliwości nie uzasadniło powodów cofnięcia tej delegacji. Resort podał jedynie podstawę prawną swojej decyzji - art. 70 ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o tym, że MS w każdej chwili może cofnąć sędziemu delegację.
W piątek prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki wydał zarządzenie, na mocy którego ze skutkiem natychmiastowym zawiesił sędziego Pawła Juszczyszyna w wykonywaniu obowiązków na miesiąc. Zarządzenie prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie będzie teraz przekazane Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i ona zdecyduje, czy przedłuży okres zawieszenia, czy nie. W piątkowym komunikacie rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab poinformował, że przeciwko sędziemu Juszczyszynowi wszczęto w czwartek postępowanie dyscyplinarne. Jego zdaniem, sędzia ten uchybił godności urzędu.
W związku ze sprawą Juszczyszyna w niedzielę w wielu miastach w Polsce odbyły się demonstracje solidarności z sędziami.
We wtorek na antenie TVN 24 sprawę sędziego Juszczyszyna komentował Maciej Mitera, rzecznik nowej KRS.
Pan sędzia nie potrzebuje obrony. Pan sędzia jest na pewno człowiekiem odważnym, czego dał wyraz - powiedział Maciej Mitera.
Dodał też, że jego zawieszenie rodzi wątpliwości, ale to jest decyzja prezesa. Ja bym nie cofnął delegacji, ale to jest moje prywatne zdanie. I to nie jest żadna degradacja - zaznaczył Mitera.
Dopytywany z kolei o żądanie przez Juszczyszyna ujawnienia list poparcia stwierdził, że może on, jak każdy sąd powszechny w tym kraju, badać te standardy. Natomiast ja pytam dlaczego akurat te listy, a nie inne - mówił Mitera, Jednocześnie podkreślił, że te listy mocą ustawy jako załączniki nie podlegają publikacji.
Rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa odniósł się też do niedzielnych demonstracji. Jego zdaniem każdy sędzia jako obywatel może mieć swój pogląd. W opinii Mitery jednak nie może wykrzykiwać go na manifestacji.
Pytany, czy należałoby wprowadzić ustawę, która zakaże sędziom udziału w takich zgromadzeniach, Mitera odparł: "Nie jestem zwolennikiem wprowadzenia rozwiązań prawnych i zmiany prawa dla 25 osób" - zaznaczył.