Wcześniej politycy uczestniczyli w porannym nabożeństwie.
Składamy hołd prezydentowi i wszystkim, którzy polegli (...) i tak będziemy czynić - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Protestujący krzyczeli "kłamca'
Na pl. Piłsudskiego pojawili się również protestujący, którzy podczas przemówienia prezesa PiS krzyczeli "kłamca". Przynieśli też ze sobą transparenty, na których widniały hasła m.in.: "Kłamstwo smoleńskie", czy "Mamy dość tańca na trumnach". Protestujący mieli ze sobą wieniec, któremu towarzyszył napis obarczający prezydenta Lecha Kaczyńskiego odpowiedzialnością za katastrofę. Na miejscu obecna była policja.
Kaczyński do protestujących: To prezent dla Putina
Te okrzyki to jest kolejny prezent dla Putina. Tusk przysyła prezent dla Putina, bo jest od niego uzależniony - zwrócił się do protestujących Jarosław Kaczyński.
Podkreślił, że "przyjdzie czas, kiedy to wszystko, co tutaj się dzieje będzie odpowiednio, zgodnie z prawem traktowane".
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.