Błażej Poboży wraz z Maciejem Binkowskim złożyli do przewodniczącej Komisji Infrastruktury i Inwestycji w Radzie Warszawy Iwony Wujastyk wniosek o niezwłoczne zwołanie posiedzenia. W porządku obrad radni PiS zaproponowali informację prezydenta Warszawy na temat procedur bezpieczeństwa w pojazdach komunikacji publicznej, a także informację Zarządu Transportu Miejskiego o trybie i zasadach współpracy z firmami realizującymi przewozy na terenie miasta.

Reklama

- Chcemy poznać stanowisko ratusza w kluczowych kwestiach, które zarysowujemy w proponowanym porządku obrad. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni kolejnymi informacjami związanymi z wczorajszym wypadkiem z udziałem miejskiego autobusu. Informacja prezydenta miasta jest absolutnie niezbędna w tej sytuacji – powiedział w piątek PAP Poboży.

Wiceminister zwrócił uwagę, że przyszły tydzień to tzw. tydzień sesyjny, podczas którego i tak zwykle zwoływane są komisje. Z uwagi na obowiązujący reżim sanitarny obecnie odbywają się one w sposób zdalny.

- Jeżeli ratuszowi zależy na tym, żeby tę sprawę możliwie szybko wyjaśnić i przedstawić warszawiakom procedury zarówno dotyczące samych kierowców, jak i tych podmiotów zewnętrznych, z którymi miasto zawiera umowy, to należałoby jak najszybciej zwołać Komisję Infrastruktury lub uzupełnić porządek tej planowanej do zwołania o wskazane punkty – ocenił warszawski radny.

Jeśli do takich obrad komisji nie dojdzie, Poboży nie wyklucza, że wniosek o informacje prezydenta stolicy w wymienionych kwestiach złoży na czwartkowej sesji Rady Warszawy. - Mam nadzieję, że ten wniosek zostanie przyjęty i usłyszymy wyjaśnienia prezydenta Trzaskowskiego– zaznaczył.

Do wypadku miejskiego autobusu linii 186 doszło w czwartek na S8, na moście Grota-Roweckiego. Autobus, należący do prywatnej firmy Arriva, spadł z wiaduktu i zawisł nad Wisłostradą. Zginęła pasażerka w wieku ok. 70 lat, a 17 osób zostało rannych, w tym cztery ciężko.

Kierowca autobusu prowadził pod wpływem amfetaminy. Prokuratura postawiła mu m.in. zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyźnie grozi kara 15 lat pozbawienia wolności. Według śledczych w przeszłości podejrzany był ponadto 13 razy karany za wykroczenia na drodze. Prokuratura w świetle tych ustaleń wyjaśni okoliczności jego zatrudnienia.