Wczorajsza rozprawa przed TK dotyczyła skargi premiera Mateusza Morawieckiego, w której domagał się, by za pełny skład sędziów TK uznać liczbę mniejszą niż obecnych 11. Manewr ten miał pomóc zażegnać spór personalny wewnątrz Trybunału (jedna trzecia sędziów TK nie uznaje prezesury Julii Przyłębskiej) i umożliwić mu rozpatrzenie ustawy o Sądzie Najwyższym, która – według zapewnień i rządu, i części komisarzy unijnych – miałaby odblokować wypłatę pierwszych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.

Reklama

Tak się jednak nie stanie, przynajmniej na razie, bo TK odroczył rozprawę do 7 września. A to oznacza, że do czasu wyborów (najpewniej 15 października) rząd nawet nie będzie miał chęci (i możliwości), by złożyć pierwszy wniosek o płatność z KPO.

CZYTAJ WIĘCEJ W CZWARTKOWYM "DZIENNIKU GAZECIE PRAWNEJ">>>