"Messi zagra, bo on zawsze chce grać, uwielbia to, wręcz kocha. Myśleliśmy, by dać mu odpocząć, ale mieć zawodnika tej klasy, najlepszego w świecie i nie włączyć go do składu, byłoby grzechem. Także wobec tych, którzy chcą go oglądać. Gdy mu o tym powiedziałem był przeszczęśliwy" - wyjaśnił Maradona.
Jeśli Messi strzeli swego pierwszego gola w mistrzostwach "przejmie pałeczkę" od swego trenera, który swą ostatnią, 34. bramkę w barwach narodowych zdobył w mundialu w 1994 r. w meczu z... Grecją (4:0).
"Mam nadzieję, że Leo strzeli podobnego gola lub ładniejszego. Ale jeśli wepchnie piłkę do bramki w jakikolwiek inny sposób, byle znalazła się za linią bramkową, to też wszyscy będziemy szczęśliwi" - dodał selekcjoner.
Jak poinformował, do drużyny wróci, po wyleczeniu kontuzji łydki, Juan Sebastian Veron, który jest zazwyczaj kapitanem zespołu pod nieobecność Javiera Mascherano. Zapytany przez dziennikarzy, czy myślał kiedykolwiek o mianowaniu kapitanem Messiego, Maradona odpowiedział: "Zobaczymy jutro".
Oprócz absencji Mascherano w składzie nastąpią też inne zmiany. We wtorek nie zagrają m.in. boczny obrońca Jonas Gutierrez (pauzuje za kartki) oraz jego kolega z defensywy Gabriel Heinze i napastnicy Carlos Tevez, a także Gonzalo Higuain, którzy mają odpoczywać po dwóch wcześniejszych występach. Tych ostatnich zastąpią Sergio Aguero i Diego Milito.
Argentyna prowadzi w grupie B po pokonaniu Nigerii 1:0, a następnie Korei Południowej 4:1. Do awansu do drugiej rundy wystarczy jej remis z Grecją.