Opublikowaną w niedzielę ankietę - pierwszą od tragicznego trzęsienia ziemi i tsunami, które nawiedziły północno-wschodnią Japonię - przeprowadziła telefonicznie agencja Kyodo.
Według sondażu, 19,6 proc. respondentów jest zdania, że władze wcale nie radzą sobie z wypadkiem w Fukushimie, a 38,6 proc. - że w dużym stopniu.
Niewiele ponad 39 proc. badanych ma odmienną opinię, przy czym tylko 4,9 proc. zdecydowanie popiera działania rządu w tej dziedzinie, a 34,4 proc. - w pewnym zakresie.
Z sondażu wynika również, że poparcie dla premiera Naoto Kana wzrosło do 28,3 proc., o 8,4 pkt proc. w porównaniu z poprzednią ankietą przeprowadzoną w połowie lutego.
Aż 67,5 proc. respondentów, choć w różnym stopniu, popiera tymczasową podwyżkę podatków na rzecz odbudowy obszarów dotkniętych kataklizmem. 20,1 proc. badanych zdecydowanie opowiada się za takim rozwiązaniem, a 47,4 proc. popiera ten pomysł w stopniu umiarkowanym.
Według prowizorycznego bilansu, w trzęsieniu ziemi i tsunami śmierć poniosło co najmniej 10 066 osób, a 17 442 zaginęły. Straty szacowane są wstępnie na ponad 200 mld euro, nie licząc strat przedsiębiorstw i konsekwencji wycieku nuklearnego.
Jak podał w niedzielę operator elektrowni, firma TEPCO, poziom radioaktywności w wodzie w reaktorze nr 2 w Fukushimie I przekroczył normę 10 mln razy.