Najwięcej ofiar odnotowano dotąd w hrabstwie St. Lucie na wschodnim wybrzeżu Florydy, gdzie zginęło co najmniej sześć osób i gdzie w ciągu 90 minut zaobserwowano aż dziewięć trąb powietrznych.

Huragan Milton nawiedził Stany Zjednoczone

Dwie osoby zginęły w St. Petersburgu pod Tampą (przyczyny są nieznane), cztery w hrabstwie Volusia i jedna w hrabstwie Citrus, m.in. z powodu powalonych przez wichurę drzew.

Reklama

Zniszczenia spowodowane przez huragan wciąż są szacowane. Gubernator Florydy Ron DeSantis przyznał, że choć huragan - określany potencjalną "burzą stulecia" - wywołał poważne zniszczenia, w tym pozbawienie prądu 3,4 mln mieszkańców, to stan uniknął najczarniejszego scenariusza, zaś fale sztormowe nie były tak ogromne, jak się obawiano.

Zerwany dach stadionu

W wielu miejscach odnotowano podtopienia i powodzie, zaś w Tampie wiatr zerwał dach stadionu baseballowego, gdzie chronili się pracownicy służb ratowniczych.

DeSantis poinformował, że w ramach akcji służb uratowano 340 ludzi i 49 zwierząt domowych. Agencja Fitch Ratings oceniła wstępnie, że straty ubezpieczonego mienia wyniosły ok. 50 mld dolarów. Do czwartkowego wieczoru wciąż bez prądu było 2,9 mln mieszkańców i firm, mimo sprowadzenia do stanu jeszcze przed nadejściem Miltona dodatkowych 40 tys. elektryków z całego kraju.

Reklama

Podsumowując wydarzenia z nocy ze środy na czwartek prezydent Joe Biden powiedział, że choć zbyt wcześnie jest na pełną ocenę zniszczeń, to poczynione przez władze przygotowania pozwoliły na uratowanie życia wielu ludzi. Przed huraganem ewakuowało się 80 tys. osób. Prezydent przestrzegł jednak, że często więcej ofiar jest odnajdywanych po przejściu huraganu, niż w jego trakcie.

Biden ponownie potępił też dezinformacje rozprzestrzenianą na temat huraganu i działań władz, która doprowadziła do tego, że pracownicy służb i agencji pomocowych otrzymywali pogróżki.

Apel Bidena

Ci, którzy dopuszczają się takich kłamstw, podważają zaufanie do prac ratunkowych, które są w toku i trwają. Te kłamstwa są również szkodliwe dla tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Życie ludzie jest zagrożone. Ludzie znajdują się w rozpaczliwych sytuacjach. Miejcie na tyle przyzwoitości, żeby powiedzieć im prawdę - apelował Biden.