Raport przygotowany przez ekspertów z SWPS nie zostawia suchej nitki na polskich mediach. Podsumowując 25 lat polskiej demokracji, badacze uznali, że radio i telewizja źle informują o najważniejszych sprawach.
Główne grzechy to: tabloidyzacja i wypieranie rzetelnego dziennikarstwa przez sensacyjne materiały. W wydanym właśnie raporcie „Demokratyczny Audyt Polski” badacze przyznali mediom jedną z najniższych not spośród wszystkich dziesięciu kluczowych ich zdaniem dla demokracji kategorii. W szkolnej skali zasłużyły ledwie na słabą czwórę.
Oceniając dokładność informacji w skali od 0 do 10, badacze z warszawskiej uczelni przyznali dziennikarzom największych stacji telewizyjnych i radiowych ledwie 4 punkty. Nie lepsze noty wystawili w kategorii „obiektywność”. Wśród wszystkich telewizji pozytywnie wyróżniał się tylko Polsat – dostał o punkt więcej.
Ta stacja została zresztą oceniona jako najbardziej apolityczna spośród największych polskich kanałów. Opinia analityków zgadza się z tą, którą stacjom telewizyjnym wystawili sami widzowie.
W badaniach CBOS, które cytuje raport, Polsat został uznany za najbardziej bezstronną stację. Jest o tym przekonana połowa badanych. Jedna piąta uważa, że sprzyja koalicji, a 4proc., że opozycji parlamentarnej.
Jako najmniej bezstronną ankietowani wskazali TV Trwam. Aż 52 proc. z nich jest przekonanych, że telewizja sprzyja opozycji parlamentarnej. Po drugiej stronie skali są TVP oraz TVN i TVN24 – co trzeci badany uważa, że sprzyjają koalicji rządzącej. Mniej niż połowa sądzi, że są bezstronne.
- Największym zagrożeniem dla mediów jest teraz ich kolonizacja przez polityków – uważa prof. Radosław Markowski, jeden z autorów raportu „Demokratyczny Audyt Polski”. – Dotyczy to zwłaszcza mediów publicznych. Ich stanowiska kierownicze są zależne od tego, kto aktualnie rządzi – wyjaśnia.
Zdaniem prof. Markowskiego na media negatywnie wpływa też sytuacja ekonomiczna. Jak mówi, miejsce wycofujących się lub ograniczających działalność korporacji zajmują w naszym regionie magnaci medialni. To z kolei prowadzi do instrumentalizacji mediów.
Raport nie zostawia suchej nitki także na dziennikarskim profesjonalizmie. Eksperci pytani przez autorów „DAT” o zdanie, oceniają kompetencje i rzetelność dziennikarzy na cztery punkty w dziesięciopunktowej skali.