Organizacje kobiece chcą poskarżyć się do Komisji Europejskiej na minister Elżbietę Radziszewską. Twierdzą, że minister kobietami nie zajmuje się wcale.

Reklama

>>>SLD: Za co Radziszewska bierze pieniądze?

"Pani minister nie robi absolutnie nic" - mówi Joanna Piotrowska, szefowa fundacji Feminoteka. "Istnieje szereg dyrektyw europejskich, do których przestrzegania jesteśmy zobowiązani. Musimy mieć w rządzie osobę odpowiedzialną za zwalczanie objawów wszelkiej dyskryminacji. Tymczasem min. Radziszewska swoich obowiązków nie wypełnia. Mamy nadzieję, że albo zacznie coś robić, albo będzie na tyle uczciwa i poda się do dymisji. Na wszystko ma bowiem jedną odpowiedź: <Ta sprawa nie należy do moich kompetencji">. Tymczasem jej kompetencje są równie szerokie jak rzecznika praw obywatelskich."

Skarga do KE będzie gotowa w połowie lutego - dodaje "Metro". Wcześniej minister Radziszewska Równocześnie SLD żąda, by Radziszewska złożyła w Sejmie raport ze swych działań.

Reklama