Kierunek był dobry, ale przedstawione rozwiązania stanowią zagrożenie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków - ocenił podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz, odnosząc się do rządowego pakietu ustaw zdrowotnych.
Hamankiewicz podkreślił, że środowisko lekarskie miało zbyt mało czasu na prace nad ustawami w ramach konsultacji. Podkreślił też, że zgłaszane przez lekarzy merytoryczne propozycje zmian nie były przez stronę rządową brane pod uwagę.
Prezes NRL zaapelował do posłów, którzy będą głosowali nad pakietem ustaw zdrowotnych w Sejmie, aby "nie dali się poganiać". "To zbyt ważne ustawy, by się spieszyć; chodzi nie o tempo, ale by uchwalono ustawy, które nie wymagają poprawek" - podkreślił.
Prezes NRL szczególnie krytycznie odniósł się do likwidacji stażu i egzaminu lekarskiego. "Tylko w kontakcie z pacjentem da się wykształcić dobrego lekarza praktyka" - podkreślił. Powiedział też, że proponowane przez rząd zmiany prowadzą do skrócenia czasu studiów lekarzy i dentystów, co również ocenił negatywnie. W jego ocenie LEP się sprawdza. Zaznaczył, że egzamin stanowi doskonałą mobilizację dla uczelni medycznych, jest bodźcem do poprawy jakości studiów. Dodał, że stanowi obiektywną ocenę studenta.
Negatywnie ocenił także zapis, który umożliwia osobom z wykształceniem medycznym pracującym w administracji służby zdrowia, powrót do wykonywania zawodu. W jego ocenie osoba taka powinna przejść dodatkowe przeszkolenie.
Jak ocenił, nowelizacja ustawy o prawach pacjenta, która umożliwia dochodzenie odszkodowań z tytułu błędów medycznych bez konieczności występowania na drogę sądową, a przed specjalną wojewódzką komisją, ma dobre założenia. Jednak - jego zdaniem - m.in. użycie kategorii "błędu medycznego" sprawi, że sytuacja pacjentów dochodzących roszczeń się nie poprawi.
"Nie ma potrzeby doszukiwania się winy, jeśli pacjent poniósł szkodę i cierpi" - podkreślił. Dodał, że o winie decydują sądy. Zdaniem Hamankiewicza termin "błąd medyczny" powinien zostać zastąpiony przez "szkodę medyczną".
W jego ocenie komisje wojewódzkie będą "wysysały" pieniądze z sytemu ochrony zdrowia.
W jego ocenie ustawa o działalności leczniczej, która zakłada, że samorządy, które nie przekształcą szpitali w spółki będą musiały spłacić ich dług, nie gwarantuje poprawy funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej. "Rząd w dalszym ciągu nie odpowiedział na podstawowe pytanie: ile rynku ma być w służbie zdrowia" - podkreślił.
W czwartek rząd przyjął drugą część ustaw z pakietu zdrowotnego. Wprowadzają one urzędowe ceny i marże leków refundowanych oraz obowiązek pokrywania przez samorządy długów szpitali, których nie przekształcą w spółki.
We wtorek rząd przyjął ustawy wprowadzające m.in. dochodzenie odszkodowań z tytułu błędów medycznych bez konieczności występowania na drogę sądową, likwidację Lekarskiego Egzaminu Państwowego i stażu oraz zapisy do lekarzy przez internet.