Wicepremier i szef ludowców Waldemar Pawlak deklaruje, że „w sprawie udziału w budowie rządu PSL bazuje na dotychczasowych dobrych doświadczeniach, zarówno co do resortów, jak i co do osób”. Ale zaraz dodaje: – Wszystko jest jeszcze w dyskusji.
Oficjalnie kandydatów PSL jest troje: Jolanta Fedak do resortu pracy, Marek Sawicki do rolnictwa i sam Pawlak jako szef resortu gospodarki. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że nic nie jest przesądzone. – Resort pracy już spadł z agendy dla PSL – twierdzą źródła w PSL i w PO. Jolanta Fedak mogłaby, na pocieszenie, zostać szefową KRUS.
W gronie kandydatów do resortu pracy wymienia się m.in. Michała Boniego i Bartosza Arłukowicza. Co ludowcy mogliby dostać w zamian? – Może zdrowie albo MEN? – podsuwa prominentny polityk PO. Wiadomo jedno – dla Pawlaka strategiczna jest energetyka i właśnie o nadzór nad gospodarką, a przynajmniej nad jej częścią zabiega. – Nie mamy powodu wzmacniać PSL – ripostuje jeden z członków władz PO.
Paweł Graś w Radiu Zet powtórzył wczoraj, że pewni swoich tek mogą być Jacek Rostowski, Radosław Sikorski, Elżbieta Bieńkowska i właśnie Michał Boni. – Co do reszty sprawa jest otwarta – podkreślał. Do resortu sportu szykuje się Sławomir Nowak.
Reklama
Na miejsce w rządzie może też liczyć Krzysztof Kilian, o czym „DGP” pisał zaraz po wyborach. Z naszych informacji wynika, że mógłby otrzymać resortu skarbu – choć wchodzą w grę także inne teki, np. nowy resort cyfryzacji.
Reklama
Wiele wskazuje na to, że Aleksander Grad z resortu skarbu odejdzie. W tym tygodniu ma się odbyć uroczysta gala z okazji prywatyzacji warszawskiej giełdy. Według osób zbliżonych do resortu ma być ona okazją do pożegnania Grada. Wśród polityków aspirujących do jego stanowiska wymienia się też Jakuba Szulca, wiceministra zdrowia, ale premier może będzie wolał pozostawić go w dotychczasowym miejscu, by utrzymać ciągłość.
Z rządu odejdzie też szef MSWiA Jerzy Miller i minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Pozostaną w nim zapewne minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski i szef MON Tomasz Siemoniak.
Wiele zależy od rozstrzygnięć sejmowych, które zapadną do wtorku. Na decyzje Tuska czeka Bogdan Zdrojewski, minister kultury, typowany także na nowego szefa klubu PO. Czy w resorcie mogłaby go zastąpić Małgorzata Kidawa-Błońska? Tak uważa część polityków Platformy. Druga poważna kandydatura na stanowisko szefa klubu to Waldy Dzikowski. Ale wszystkich jest i kilkanaście, a podczas piątkowego spotkania premiera z kolegium klubu Tusk nie wskazał swojego faworyta.
Nie wiadomo też, jaką propozycję usłyszy Grzegorz Schetyna. – Jarosław Gowin zgłosił go na szefa klubu, ale premier nie chciał o tym słyszeć – mówi jeden z uczestników spotkania. Dzisiaj zbiera się zarząd Platformy. A we wtorek Tusk ma zostać oficjalnie desygnowany na premiera i wtedy ruszą poważne rozmowy z kandydatami na ministrów. Rząd ma zostać zaprzysiężony do 22 listopada, a na początku grudnia Tusk ma wygłosić exposé. – Priorytetem będzie gospodarka – zapowiedział wczoraj Graś. Premier ma też przedstawić nową strukturę rządu.
Otoczenie premiera nieprzypadkowo zapowiada już teraz, co będzie w exposé. Chce bowiem uniknąć wrażenia, że wystąpienie szefa rządu jest odpowiedzią na wtorkowe orędzie prezydenta. Bronisław Komorowski ma apelować o reformy, m.in. systemu emerytalnego i finansów publicznych.

Trwa ładowanie wpisu