Znacząca część policjantów będzie wykonywała intensywne czynności patrolowe na ulicach miast i mniejszych miejscowości. Dziś na ulice wyruszyło 20 tys. policjantów wspomaganych przez 1,5 tys. żołnierzy głównie z Żandarmerii Wojskowej - zaznaczył Kamiński. Jak zapowiedział, te działania będą jeszcze bardziej wzmocnione.
Jak dodał "od jutra (czwartku - PAP) na mocy decyzji wojewodów straże miejskie i gminne zostaną poddane zwierzchniemu nadzorowi policji i policja będzie ściśle koordynowała pracę patrolową wszystkich służb, które mogą być w tym zakresie pomocne". - Wojewodowie wydali odpowiednie polecenia prezydentom, burmistrzom, wójtom, które dysponują formacjami tego typu. Te polecenia spotkały się z ogromnym zrozumieniem władz samorządowych, za co bardzo im dziękuję - mówił Kamiński.
Minister dodał, że jedynym celem restrykcji nakładanych na życie społeczne "jest skuteczne zamrożenie - choć brzmi to może twardo, ale taka jest prawda - kontaktów społecznych, maksymalne ich ograniczenie". - Czas jest bardzo trudny, zagrożenia dla zdrowia i życia wszystkich obywateli ogromne, musimy działać w maksymalnej dyscyplinie społecznej, okazywać sobie nawzajem solidarność, wykonywać polecenia funkcjonariuszy, którzy wiedzą, co robią i po co to robią - podkreślił minister.
Jak ocenił "poziom dyscypliny społecznej jest bardzo duży", a na 150 tys. obywateli w kawarantannie odwiedzonych przez policjantów w ciągu minionej doby naruszenie rygorów odnotowano tylko w przypadku kilkuset osób, czyli około pół procenta ogólnej liczby izolowanych.
Szybka ścieżka w przypadku kar za łamanie zasad dot. epidemii
Szef MSWiA podkreślił na środowej konferencji, że ograniczenie kontaktów społecznych jest podstawowym warunkiem ograniczenia epidemii. "Jest to działanie niezbędne. Bardzo proszę wszystkich o poddawanie się rygorom, które zostały wprowadzone na mocy przepisów" – powiedział.
Jak zaznaczył, oprócz wydanego przez rząd rozporządzenia, znowelizowane zostały także przepisy ustawowe. - Za nieprzestrzeganie zasad związanych z zakazami dotyczącymi rozwoju epidemii w naszym kraju wprowadzono karę maksymalną do 30 tysięcy złotych – wskazał Kamiński.
Minister wyjaśnił, że kary administracyjne będą określali inspektorzy sanitarni w ścisłym porozumieniu z policją. - Dzisiaj były robocze spotkania przedstawicieli Komendy Głównej Policji i Głównego Inspektora Sanitarnego, gdzie wypracowano bardzo konkretną procedurę przekazywania przez policję informacji dotyczących bulwersujących przypadków wyłamywania się z zasad zwalczania epidemii w naszym kraju - podkreślił.
Kamiński poinformował, że kary na osoby, które wyłamują się z obywatelskiej solidarności i narażają nie tylko siebie, lecz także innych, będą nakładane w trybie tzw. szybkiej ścieżki. - Te osoby będą w sposób efektywny ponosiły konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych, niemądrych i zagrażających innym osobom działanie – zapowiedział szef MSWiA.
Nie chcemy turystyki, sportu i rekreacji w najbliższych tygodniach
Pytany przez PAP, czy w związku z wprowadzeniem ostatnich ograniczeń dotyczących przemieszczania się, planowane jest oddelegowywanie dodatkowych sił policji w miejsca najbardziej popularne turystycznie.
Kamiński przypomniał, że na mocy rozporządzenia rady ministrów, zamknięte są wszelkie miejsca tradycyjnej rekreacji, takie jak m.in. parki miejskie, skwery, bulwary, plaże. - Z tego też względu miejscowości, które tradycyjnie cieszyły się dużą popularnością, które mają swoje walory turystyczne, będą też pod tym kątem ściśle monitorowane przez policję - powiedział.
Nie chcemy turystyki, nie chcemy sportu i nie chcemy rekreacji w najbliższych tygodniach - podkreślił. - Nie dlatego, że to jest nasze widzimisię, ale to jest w interesie nas wszystkich" - podkreślił. "Bardzo państwa prosimy zostańcie w domach, ograniczajcie wyjścia do niezbędnego minimum - apelował.
Wyraził jednocześnie zrozumienie, że każdy ma potrzebę wyjścia na krótki spacer, ale nie może się to odbywać w taki sposób, jak miało to miejsce w ostatni weekend, kiedy w parkach miejskich zobaczyliśmy bardzo duże grupy osób. - Na szczęście te osoby przestrzegały zasad trzymania dystansu wobec siebie, ale jednak liczba tych osób i potencjalne zagrożenie, jakie gromadzenie się takiej liczby osób w parkach, czy na bulwarach miało miejsce, musiało się spotkać z jakąś reakcją na to - wyjaśnił.
Kamiński przypomniał, że rozporządzenie zamyka tego typu miejsca właśnie po to, aby potencjalnie uniknąć zagrożenia. Szef MSWiA prosił także, aby te osoby, które muszą wyjść z domu, wychodziły na krótkie spacery "gdzieś w pobliżu domu", tak aby to wyjście nie miało to charakteru rekreacyjnego, czy też sportowego. - Niestety co najmniej na parę tygodni musimy te dobre kulturowe zwyczaje zawiesić w imię bezpieczeństwa nas wszystkich - dodał.
Kamiński odniósł się także do kwestii kontroli dróg wylotowych z dużych miast i ruchu samochodowego. Poinformował, że będzie on także monitorowany przez policję, m.in. z uwagi na ograniczenia w transporcie zbiorowym, zarówno tym publicznym, jak i prywatnym. - Przypominam, że jeżeli chodzi o liczbę miejsc, które można zajmować w transporcie zbiorowym, to jest to połowa miejsc siedzących. I ten zakaz będzie egzekwowany przez polską policję - zaznaczył.
Kamiński zaznaczył także, że działania funkcjonariuszy, którzy będą na ulicach i w radiowozach, będą wspierane przez środki techniczne, takie jak m.in. drony. - W dużych miastach będą monitorowały drony również sytuację na osiedlach, w różnych miejscach, tak, żeby ta pełna wiedza o gromadzeniu się osób, jakimś nieodpowiedzialnym, była błyskawicznie przekazywana do funkcjonariuszy i żeby szybko podejmować efektywne działania - powiedział.