Hołownia pytany na piątkowej konferencji prasowej w Radomiu o rezygnację z ubiegania się o fotel prezydenta kandydatki KO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz o piątkowe posiedzenie zarządu PO podkreślił, że on "poszedł do polityki, aby przestać się przejmować życiem wewnętrznym partii politycznych".

Reklama

My, jako Polacy naprawdę zasługujemy dziś na dużo więcej, aby w takiej sytuacji, w jakiej znajdują się polscy przedsiębiorcy, medycy, przejmować się tym, co ustali zarząd jakiejś partii na jakimś posiedzeniu za zamkniętymi drzwiami - przekonywał. - Mnie to kompletnie nie interesuje; ustalą, co ustalą - podkreślił.

Zdecydowałem się brać udział w tych wyborach. Będę w nich startował. Mam nadzieję, że wygram - oświadczył Hołownia. Według niego, obecnie działania polityczne, które nazwał "partyjnymi gierkami", pokazują, że Polsce potrzebny jest prezydent "spoza tego układu". - Polska potrzebuje dziś prezydenta nie takiego, który będzie się słuchać partii, tylko takiego, którego partie będą się słuchać - stwierdził.

Hołownia przekonywał również, że decyzje PO nie będą miały wpływu na jego kampanię. - Staramy się robić swoje i będziemy to robić do ostatniego dnia kampanii - podkreślił.

Reklama

Hołownia zauważył, że na zmianę kandydata w wyborach prezydenckich może być mało czasu. Wskazywał, że w przypadku przeprowadzenia wyborów 28 czerwca, pozostaje na to ok. sześć tygodni, zaś zanim Senat zajmie się ustawą PiS o wyborach prezydenckich, będą to zaledwie cztery tygodnie. Hołownia zwrócił uwagę, że pięć tygodni trwało samo zbieranie przez jego sztab wymaganych do zarejestrowania kandydata podpisów.

Gdybym miał radzić PO, to radziłbym jej bardzo uważać, bo dziś kreatywność legislacyjna posła (prezesa PiS - PAP) Jarosława Kaczyńskiego i jego funkcjonariuszy, może się okazać, że kandydatka PO rezygnuje, zaś następnego kandydata nie będzie. Jeżeli terminy się nie ułożą, to wybory mogą się odbyć zupełnie bez kandydata PO - ocenił Hołownia.

W piątek kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska oświadczyła, że rezygnuje z kandydowania w wyborach prezydenckich. Na piątkowym posiedzeniu zarząd Platformy Obywatelskiej, ma podjąć decyzję w sprawie nowego kandydata partii. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zostanie wyznaczony prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.