ECB utrzyma awaryjne finansowanie greckich banków na obecnym poziomie

Nie rozpijajcie chłopów !

poczynania EBC,takie jak ta decyzja,opisana wyzej w tekscie,moga doprowadzic do powaznego oslabienia wiary w wartosc euro,w stabilnosc systemu euro, w jego przyszlosc jako wiodaca waluta europejska.Prof.Sinn,szef Instytutu Ifo w Monachium mowil 2 dni temu aby tego nie robic ale jednoczesnie informowal,ze Niemcy,kraj 80 milionowy, maja tylko 1 glos w radzie EBC, jak Malta czy Cypr i ze kraje poludniowe przeglosowuja rozsadnych ludzi,np. protestujacego przedstawiciela Niemiec, i rozwalaja system euro,dzialajac juz w tej chwili przeciwko przepisom traktatu o euro.Mozna powiedziec-a co nas to obchodzi,nie mamy euro,mamy zlotego,jestesmy poza systemem euro.No, nie do konca tak jest.Sa rozne aspekty,ktore nas moga interesowac.Pierwszy- mozliwy duzy wzrost wartosci franka szw.,do ktorego posiadacze fortun moga zaczac uciekac jako do "bezpiecznego portu".Wzrost wartosci franka dotyczy ok.700 tys posiadaczy kredytow we franku w Polsce.Dwa- zloty jest ekonomicznie powiazany z systemem euro,wartosc zlotego moze raptownie spasc takze do innych walut,np. dolara.Za dolary kupujemy rope i gaz,moga isc w gore ceny paliw i gazu oraz innych dobr importowanych za dolary.Takze euro moze miec wyzsza wartosc i kosztowac np. 4,50 zl,to jest akurat dobra wiadomosc,bo wiekszosc naszego eksportu jest w euro,towary z Polski moga byc bardziej atrakcyjne,poprawa eksportu.Trudno ocenic jak grecki upadek odbije sie na gieldzie w Warszawie,moze nie za mocno,bo akcje na naszej gieldzie to raczej sprawy krajowe lub duze firmy, nie greckie.No, i moze rzecz malo wazna ekonomicznie ale dla osob jadacych na wakacje pobyt w Grecji,gdy ta bedzie miala drachmy, bedzie duzo tanszy,moze nawet o 50%,gdyby sprawdzily sie prognozy niemieckie i Grecja weszla w drachmy,warte polowe mniej.Plynie tez inna nauka,tu ma racje p.Szydlo,kraje biedne,a nie do konca sklonne placic podatki,tu Polska nie jest aniolem,moga popasc w greckie klopoty majac euro.Wlasna waluta,jak u nas zloty,daje szanse manewru w roznych ciezkich czasach-juz to raz z sukcesem testowalismy w latach 2008-2015,euro nie daje szans,a ratunek jest tylko w kredycie,ktorego potem nie ma jak splacic.Polska ma oczywiscie tez dlugi,ale to tylko 200 mld euro,o polowe mniej niz slaba i mala Grecja.Do tego Polska dostaje setki mld euro pomocy z UE i wzmacnia ogromnie swoja gospodarke,rozwija infrastrukture,nie marnuje tych srodkow jak Grecja.A z drugiej strony ma mozliwosc manewru na zlotym,np. pomagajac eksportowi przez slabszego zlotego.Ta gra wychodzi nam dobrze i niech nas reka Boska chroni od wprowadzenia w kraju euro.Prezydent Duada ma racje,ze euro moze wejsc w Polsce,gdy nasze zarobki beda w okolicach zachodnich,czyli netto ok. 2 tys euro,czyli netto ok. 8 tys zl,przecietnie,dzis jest to netto 2500 zl przecietnie (bywaja duzo nizsze netto zarobki),czyli muismy zarabiac ok. 3 razy wiecej netto aby moglo wejsc euro.To moze potrwac nawet 30 lat,bo przez ostatnie 25 lat skoczylismy z zarobkami o ok.350 euro netto w gore,teraz rozwoj jest szybszy i euro slabsze,Zachod hamuje,nawet czasem spadaja tam zarobki,stad mysle,ze poziom przecietny zachodni mozemy osiagnac za ok. 20 do 30 lat,a to jest baaaardzo dlugo,moze juz wtedy nie byc euro tylko jakas polnocna waluta regionalna obejmujaca Niemcy i kraje graniczace z Niemcami,Skandynawie i moze nas z grupa panstw baltyckich.Takie rozwazania sa juz prowadzone publicznie w Niemczech,gdzie grecki kryzys wywolal bardzo silne reakcje negatywne.

EBC ratuje swoją dopę ???
Nie POmoże święty Boże !!!
Hitler kaput !!!

a wiec to nie chodzi o grecje tylko ratowanie własnej doopy prawda???