Wolimy drachmę niż poddaństwo - to hasło przeciwników przyjęcia przez Grecję programu oszczędnościowego, którzy zebrali się przed siedzibą Komisji Europejskiej w Atenach. W proteście wzięło udział kilkaset osób, które następnie przemaszerowały w kierunku greckiego parlamentu. Demonstranci skandowali hasła wymierzone w Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. To kolejny w ostatnich tygodniach podobny protest w greckiej stolicy.
Grecki premier Aleksis Tsipras zapowiedział, że od jutra banki w całym kraju będą zamknięte. Wprowadzona zostanie również kontrola przepływu kapitału. Grecka Rada Stabilności Finansowej rekomenduje zamknięcie banków na okres sześciu dni. Zaleca także limit dzienny wypłat w wysokości 60 euro na osobę. Przed bankomatami w całym kraju tworzyły się kolejki, w wielu z nich brakuje gotówki. Premier zapewnił obywateli, że ich emerytury, pensje i depozyty bankowe są bezpieczne.