W projekcie rezolucji czytamy o "nasilonej dyskryminacji i atakach na społeczność LGBTIQ w Polsce", "narastającej mowie nienawiści ze strony władz publicznych, wybieranych urzędników - w tym obecnego prezydenta - i prorządowych mediów", czy zakazach marszów równości, albo aresztowaniu działaczy walczących o prawa osób LGBTI - pisze RMF FM. Według rozgłośni "aresztowaniu działaczy na rzecz praw LGBTI, atakach i zakazach marszów równości". Zdaniem eurodeputowanych "mowa nienawiści władz publicznych legitymizuje klimat nietolerancji i dyskryminacji wobec osób LGBTIQ i dodatkowo je podsyca".
Parlamentarzyści przypominają, że Norwegia wycofała fundusze dla regionów z deklaracjami o "strefach wolnych od LGBT" oraz że KE odrzuciła wniosek o finansowanie przez UE tych polskich miejscowości, które przyjęły deklaracje o "strefach wolnych od LGBT" lub uchwały dot. praw rodziny.
Eurodeputowani chcą, by Komisja Europejska wydawała fundusze odbywała się z poszanowaniem "zasady niedyskryminacji i praw podstawowych określonych w traktacie, w tym dotyczących orientacji seksualnej", zaś "gminy działające jako pracodawcy muszą przestrzegać dyrektywy Rady 2000 / 78 / WE, która zakazuje dyskryminacji i nękania ze względu na orientację seksualną w miejscu pracy".
Rezolucję, według RMF, popiera pięć największych frakcji w europarlamencie, więc jej przyjęcie jest prawie pewne.