Amerykańscy prezydenci mają obowiązek przekazać wszystkie listy, dokumenty robocze i maile do archiwów państwowych.

Tymczasem - jak przekazali przedstawiciele NARA - były prezydent zniszczył wiele dokumentów. Część z nich trzeba było później skleić taśmą.

Reklama

Trump wywiózł akta na Florydę

Wojna handlowa. Chiny nie wywiązały się z 'historycznej' umowy z Trumpem
Wojna handlowa. Chiny nie wywiązały się z "historycznej" umowy z Trumpem

Zobacz również

Okazało się także, że 15 pudeł zawierających dokumenty, które Trump powinien był zwrócić do archiwum po opuszczeniu Białego Domu, zostało zabranych do jego posiadłości na Florydzie. W pudłach znajdowała się m.in. korespondencja między Trumpem a liderem Korei Północnej Kim Dzong Unem oraz list, który Republikanin otrzymał, gdy przejmował urząd prezydencki od swego poprzednika, Baracka Obamy.

Jak przypomina BBC, w przeszłości Trump złożył pozew do sądu przeciwko NARA, aby zapobiec przekazaniu dokumentów Białego Domu do komisji Kongresu badającej zamieszki z 6 stycznia 2021 r. na Kapitolu. Pozew został odrzucony.

Przekaz medialny dotyczący moich relacji z archiwami państwowymi NARA to fake news. Było dokładnie odwrotnie! Współpraca z NARA w celu formalnego zachowania dziedzictwa Trumpa była wielkim zaszczytem - przekazał były prezydent w oświadczeniu.