Portale The Insider i Wiorstka ustaliły nazwiska 17 rosyjskich żołnierzy kontraktowych, którzy odmówili udziału w wojnie i są obecnie przetrzymywani w kolonii karnej niedaleko miejscowości Krasnyj Łucz w obwodzie ługańskim. To nazwiska, które udało się potwierdzić, jednak według publikacji The Insider żołnierzy może być ok. 130. "Co im zarzucono, nie wiadomo” – pisze Nastojaszczeje Wriemia. Portal Wiorstka podał nazwiska 14 żołnierzy, a The Insider - 17.
"Presja psychologiczna wywierana na żołnierzach"
Są to w większości mężczyźni w wieku powyżej 20 lat, najstarszy ma 33 lata. Rodzice wojskowych udali się na okupowane terytoria Ukrainy, by walczyć o ich uwolnienie.Jeden z rodziców powiedział Wiorstce, że na żołnierzy wywierana jest presja psychologiczna i ci, których nie uda się wyciągnąć, wcześniej czy później pójdą na front. Z informacji portalu wynika, że wobec przetrzymywanych ludzi stosowana jest przemoc fizyczna. Według Insidera mężczyźni są zmuszani do wykonywania różnych prac.
Rosyjskie media niezależne od początku wojny wielokrotnie informowały o rosyjskich żołnierzach odmawiających udziału w walce w wojnie na Ukrainie. Z innych relacji wynika, że niektórzy wojskowi, którzy formalnie biorą udział w "specjalnej operacji wojskowej” (tak rosyjska propaganda nazywa inwazję na Ukrainę - PAP) mogli nie wiedzieć, że jadą na wojnę; w Rosji nie ogłoszono mobilizacji.Według Wiorstki, która prowadzi w tej sprawie własny monitoring, od lutego udziału w walkach odmówiło co najmniej 1793 żołnierzy. Portal ustalił, że 234 osoby są przetrzymywane „w niewoli przez własną armię” w Briance w obwodzie ługańskim.
Rosyjscy niezależni eksperci, m.in. Rusłan Lewijew z projektu śledczego Conflict Intelligence Team, wielokrotnie podkreślali, że w sytuacji, gdy Rosja nie ogłosiła mobilizacji, żołnierze kontraktowi mają możliwość odmówienia udziału w działaniach zbrojnych lub zwolnienia się z wojska.