Igor Girkin to były rosyjski oficer, funkcjonariusz FSB w stopniu pułkownika, uczestnik wojen, m.in. w Czeczenii, inwazji Rosji na Ukrainę, w tym na Krym. W Holandii został zaocznie skazany na dożywocie za zestrzelenie w 2014 roku pasażerskiego Boeinga linii Malaysia Airlines.
Teraz Girkin ostro krytykuje Władimira Putina. "Przez 23 lata krajem kierował nikt, ale udało mu się 'rzucić kurz w oczy' znacznej części populacji" - napisał Girkin. "Kraj nie będzie w stanie wytrzymać kolejnych 6 lat u władzy tej przeciętności" - dodał.
Jego zdaniem, "jedyne, co Putin mógłby zrobić" dla kraju to "zapewnić przekazanie władzy komuś naprawdę zdolnemu i odpowiedzialnemu". "Szkoda, że nawet nie przyszło mu to do głowy" - dodał.
Girkin stwierdził, że obecne władze rosyjskie nie są w stanie odnieść militarnego zwycięstwa nad Ukrainą i przewidział "katastrofę na froncie" już jesienią. Po niej - dodał - "może nastąpić nowa rebelia wojskowa".