Scenariusz spotkania w Donaueschingen (Badenia-Wirtembergia), otwierającego kampanię przed wyborami 9 czerwca, przewidywał wspólne wystąpienie Kraha oraz współprzewodniczących partii – Alice Weidel i Tino Chrupalli. Na krótko przed terminem władze AfD poinformowały jednak, że Krah zrezygnował z udziału, aby "nie szkodzić wizerunkowi partii".

Reklama

W wystąpieniu programowym w sobotę Weidel nie wymieniła ani razu nazwiska Kraha, koncentrując się na werbalnych atakach na rząd kanclerza Olafa Scholza.

Nasza partia jest ofiarą brudnej kampanii, jest przez naszych przeciwników dyskredytowana – powiedziała. Weidel zarzuciła mediom i innym partiom "podwójną moralność". Wyśmiewała ustawę o legalizacji marihuany, udając na podium osobę pod wpływem środków odurzających.

Reklama

W ubiegły wtorek policja aresztowała współpracownika Kraha w Parlamencie Europejskim, 43-letniego obywatela Niemiec Jiana G. Prokuratura federalna oskarżyła go o szpiegostwo dla chińskich służb wywiadowczych. Zarzuca mu się również szpiegowanie chińskich dysydentów w Niemczech. Europoseł znany jest z prochińskich wypowiedzi. W maju 2021 r. opublikował na YouTube pochwałę chińskiej okupacji Tybetu.

O kontakty z Rosją i przyjmowanie rosyjskich pieniędzy oskarżany jest inny polityk AfD Petr Bystron, który znajduje się na drugim miejscu na liście kandydatów partii do PE.

Reklama

Sensacyjne informacje tygodnika "Der Spiegel"

Tygodnik "Der Spiegel" pisze w najnowszym wydaniu o powiązaniach AfD z Rosją i Chinami. "AfD udaje patriotyzm, ale ewentualne transfery pieniężne z Rosji i rzekomy szpieg na rzecz Chin demaskują tę partię jako zdrajcę" – czytamy.

Redakcja przypomniała o wykrytej niedawno przez czeskie służby aferze związanej z rosyjskim portalem Voice of Europe, który rozpowszechniał rosyjską propagandę w 16 językach oraz przekazywał pieniądze skrajnie prawicowym politykom w Europie. W tym kontekście pojawiły się nazwiska Kraha i Bystrona.

Wielka operacja Kremla

Jak twierdzi "Der Spiegel", Voice of Europe jest jedynie małą częścią zakrojonej na szeroką skalę rosyjskiej operacji, w której AfD wyznaczono centralną rolę. Krah i Bystron odwiedzili na jesieni 2021 r. w Kijowie ukraińskiego oligarchę Wiktora Medwedczuka, znajdującego się wtedy w areszcie domowym. To Medwedczuk założył w Pradze Voice od Europe, a Krah i Bystron często udzielali temu medium wywiadów. Za pomocą tej platformy prawicowi politycy w Europie otrzymali zdaniem służb od pół miliona do miliona euro.

Jednym z beneficjentów tych przelewów miał być Bystron, o czym mają świadczyć podsłuchane przez czeskie służby rozmowy. Bystron zaprzecza i mówi o "kampanii" NATO przeciwko niemu. Jak piszą dziennikarze "Spiegla", AfD od lat utrzymuje kontakty z autorytarnymi państwami, przede wszystkim z Rosją. W 2020 r. delegację AfD z jej przewodniczącym Chrupallą przyjął w Moskwie szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow.

Informacje zachodniego wywiadu

Według "Spiegla", który powołuje się na "jeden z zachodnich wywiadów" na Kremlu powstał na jesieni 2022 r. dokument programowy AfD nazywany "Manifestem". Pomysłodawcą był Siergiej Kirijenko, wiceszef administracji Władimira Putina, a wykonawcą Tatiana Matwiejewa odpowiedzialna na Kremlu za prorosyjską propagandę w Europie. Celem było opracowanie dla AfD strategii na przyszłość, aby poprawić wyniki wyborcze tej partii i zapewnić jej w dalszej perspektywie większość na wszystkich szczeblach. Rozważana była nawet zmiana nazwy partii na "Zjednoczone Niemcy" lub "Niemiecką Jedność".

Tezy "Manifestu"

Autorzy "Manifestu" przedstawili sytuację w Niemczech w czarnych barwach. "Niewykształcona niemiecka klasa polityczna wciągnęła Niemcy w konflikt z Rosją – naturalnym sojusznikiem naszego kraju i naszego narodu" – czytamy w dokumencie. Niemieckie społeczeństwo znajduje się na progu katastrofy", a "wewnętrzne podziały nasilają się". W Niemczech istnieją obecnie zdaniem autorów tylko dwie partie – "partia wrogów Niemiec" i "partia przyjaciół", przy czym obecny rząd należy do pierwszej grupy.

"Razem zwyciężymy. Nic i nikt nie powstrzyma zjednoczonego narodu" – brzmi końcowe zdanie "Manifestu", cytowane przez "Spiegla". Redakcja zastrzega, że nie wiadomo, co stało się z dokumentem i czy trafił on do AfD. Dziennikarze zwracają jednak uwagę, że wkrótce potem szef AfD w Turyngii Bjoern Hoecke w swoich wystąpieniach zaczął posługiwać się terminologią zaczerpniętą z "Manifestu".

"Wzmacnianie AfD jest dla Rosji opłacalną strategią. Wszystko, co osłabia Zachód, pomaga Kremlowi. Szczególnie teraz, gdy Rosja zainteresowana jest torpedowaniem pomocy dla Ukrainy" – komentują dziennikarze "Spiegla".

Polski wątek w aferze

Najnowsze sondaże przed wyborami do PE dają AfD wynik w granicach 16-19 proc., co plasuje tę partię na drugim miejscu po chadeckich CDU/CSU z wynikiem 28-30 proc. W landach Turyngia i Saksonia, gdzie na początku września odbędą się wybory do lokalnych parlamentów, poparcie dla AfD sięga 30 proc. W obu tych wschodnioniemieckich krajach związkowych prawicowo-populistyczna partia prowadzi w sondażach, wyprzedzając CDU/CSU.

Były ambasador Polski w Niemczech Andrzej Przyłębski w udzielonym w marcu wywiadzie dla prawicowego tygodnika "Junge Freiheit" opowiedział się za sojuszem Prawa i Sprawiedliwości z AfD w Parlamencie Europejskim. Jego zdaniem obie partie wyznają "bardzo podobne wartości", a jedynym tematem, który dzieli oba ugrupowania, jest stosunek do Rosji.