Na motocyklu przyjechał na niedzielną konferencję prasową lider poznańskiej listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej Waldemar Witkowski. W otoczeniu motocykli i motocyklistów przekonywał, że pojazdy te powinny płacić mniej za przejazd autostradą A2. "Motocykl traktowany jest jak samochód osobowy, płaci na bramce 13 zł. Tymczasem pojazd ten jest lżejszy od auta, mniej niszczy autostradę. Stąd hasło: mniej ważymy, mniej niszczymy - połowę płacimy. Będziemy apelowali, by opłaty były adekwatne do używania autostrady" - powiedział Witkowski.

Reklama

Lider poznańskiej listy PO Rafał Grupiński zaapelował w niedzielę o przywrócenie rzeki Poznaniowi. Zdaniem posła warto postarać się np. o wybudowanie mariny na Warcie. "Ściągnięcie turystyki wodnej to jest rzecz najpilniejsza. Swoje mariny wybudowały już mniejsze nadwarciańskie miasta. Warto, by powstało miejsce, gdzie żeglarze, kajakarze mogliby przycumować, wysiąść i odpocząć, lub ruszyć na zwiedzanie Poznania" - mówił. Zdaniem Grupińskiego, środki na wybudowanie mariny można pozyskać z funduszy unijnych. Według niego inwestycja mogłaby powstać w ciągu dwóch lat.

Lider pilskiej listy PO Adam Szejnfeld ogłosił w niedzielę, że jest najlepiej ocenianym posłem w Polsce. Jego zdaniem świadczy o tym liczba zdobytych przez niego nagród; poseł w ciągu ostatnich czterech lat był nagradzany 21 razy. Z wyliczenia zaprezentowanego przez biuro posła wynika, że zdobył on m.in. "Maczugę Przedsiębiorców", ma "Kryształowe Serce", został "Lwem Polityki" i stał się "Sylwetką miesiąca". Szejnfeld był nagradzany m.in. przez tytuły prasowe, stowarzyszenia gospodarcze oraz samorządy.

Dotychczasową kampanię w regionie podsumowali w sobotę w Wielkopolsce ludowcy. Lider wielkopolskiego PSL, europoseł Andrzej Grzyb powiedział, że PSL liczy w Wielkopolsce na podwojenie liczby mandatów poselskich. Obecnie partia ma w Sejmie czterech swoich przedstawicieli z tego regionu. Jak zapowiedział w Poznaniu szef sztabu wyborczego PSL Eugeniusz Grzeszczak, kandydaci do Sejmu i Senatu z list PSL przeprowadzą w ostatnim tygodniu kampanii pięć tysięcy spotkań z wyborcami w całym kraju.

Reklama

Atrapa 10 metrów "obwodnicy" Jarocinia, w standardzie drogi ekspresowej czekała w sobotę na jarocińskim rynku na posłów i senatorów PO. Tego dnia ich autokar wyborczy odwiedzał miasta tej części Wielkopolski. Organizatorzy hapeningu chcieli by politycy Platformy dokonali przecięcia wstęgi podczas uroczystości przygotowanej ponad podziałami partyjnymi, przez Unię Prezydentów-Obywatele do Senatu, Nową Prawicę Janusza Korwin-Mikkego, Prawo i Sprawiedliwość oraz Ruch Palikota. Jak powiedział Robert Kaźmierczak, kandydat do Senatu reprezentujący Unię Prezydentów-Obywatele do Senatu, dziesięciometrowa trasa wykonana była z tektury i płótna. Na posłów i senatorów PO czekały też długie pomarańczowe nosy Pinokia.

Pasażerowie autokaru wyborczego Platformy zmienili jednak plany i zamiast spotykać się z mieszkańcami Jarocina na rynku, pojechali pod jeden z supermarketów. Za nimi udali się organizatorzy happeningu z "przenośną obwodnicą". Ostatecznie do otwarcia trasy nie doszło.