W lutym bieżącego roku na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej opublikowano przygotowane przez zespoły ekspertów propozycje zmian w podstawie programowej kształcenia ogólnego. Uwagi do nich każdy mógł zgłosić w prekonsultacjach, które zakończyły się 19 lutego.

Reklama

Po analizie zgłoszeń mają być przygotowane projekty rozporządzeń ministra edukacji w sprawie podstawy programowej, która będzie obowiązywać od września. MEN przewiduje, że w połowie kwietniaprojekty trafią do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych, a w czerwcu zostaną podpisane przez ministra edukacji.

Propozycje, które trafiły do prekonsultacji, ocenił profesor doktor habilitowany Andrzej Waśko - literaturoznawca, historyk kultury, pracownik naukowy Wydziału Polonistyki UJ, doradca prezydenta i przewodniczący Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania przy Prezydencie RP, a także uczestnik prac nad reformą edukacji w latach 2016–2017.

Reklama
Reklama

Kłopotliwy "Pan Tadeusz"

Uważa on, że wśród proponowanych zmian, "najważniejsze jest usunięcie z listy lektur <<Pana Tadeusza>>". Zwrócił uwagę, że "dotychczas miał on być czytany w całości, jako lektura obowiązkowa w szkole podstawowej". Według profesora Waśki, "usunięcie całości <<Pana Tadeusza>> ze szkoły podstawowej można by jeszcze zrozumieć, skoro pozostawiono tam jego fragmenty (chociaż nie wskazano, które), ale w takiej sytuacji należało <<Pana Tadeusza>> (całość!) wpisać do lektur obowiązkowych w szkole ponadpodstawowej".

Ekspert zaznaczył, że "tego jednak nie zrobiono, notując w innym miejscu, że uczeń ma się odwoływać do fragmentów <<Pana Tadeusza>> poznanych w szkole podstawowej". Jego zdaniem, "wynika z tego, że do matury młodzieży nie będzie już obowiązywała rzeczywista znajomość naszej epopei narodowej". Dodał, że "z taką sytuacją (nie licząc lat 1939-1945) będziemy mieli do czynienia po raz pierwszy od czasu zaborów" - zaznaczył.

Ideologiczna cenzura, redukcja wątków chrześcijańskich

Według niego, na liście lektur "zmiany są zasadnicze, mają głównie charakter ideologicznej cenzury: usuwa się utwory patriotyczne (na przykład <<Hymn do miłości ojczyzny>> (Ignacego) Krasickiego czy <<Syzyfowe prace>> (Stefana Żeromskiego), radykalnie redukuje się wątki chrześcijańskie, wykreśla pisarzy emigracyjnych i związanych z ruchem <<Solidarności>>".

W ocenie profesora Waśki, to powoduje, że "lista lektur przestaje być reprezentatywna i traci walory poznawcze". Dodał, że "obcina się romantyków i klasykę, w komentarzach prasowych proponując za to <<ciekawe nowości wydawnicze zaproponowane przez uczniów>>, czyli w praktyce książki z supermarketu".

Profesor Waśko podkreślił, że "kryzys edukacji humanistycznej, w tym kultury literackiej i kultury języka w ostatnim ćwierćwieczu ma wiele przyczyn, ale jedną z nich są negatywne zmiany w metodyce nauczania języka polskiego". Jego zdaniem, propozycje "są powrotem do iluzji i błędów popełnionych w tej dziedzinie przed rokiem 2015".

Nowa reforma od roku szkolnego 2024/2025

W połowie lutego minister edukacji Barbara Nowacka zastrzegła, że dokument, który trafił do prekonsultacji, nie jest ostateczną wersją proponowanych zmian. "Też nie zgadzam się ze wszystkimi rzeczami, które zaproponowali eksperci (...). Natomiast trwa debata, można zobaczyć propozycje i się do nich odnieść. I dopiero kiedy będzie to dokument MEN, będziemy mogli przejąć za niego odpowiedzialność" – powiedziała wówczas.

Nowa, zawężona podstawa programowa ma obowiązywać w okresie przejściowym od roku szkolnego 2024/2025. W tym czasie eksperci będą pracować nad kompleksową reformą programową. Całościowa, nowa podstawa programowa ma wejść w życie 2 lata później - od 1 września 2026/2027 w szkole podstawowej, od roku szkolnego 2028/2029 do szkół ponadpodstawowych.