Sejm wznowił przerwane w ub. tygodniu obrady, posłowie mają zająć się projektem ustawy covidowej autorstwa posłów PiS, umożliwiającej pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a pracodawcom żądanie informacji o negatywnym wyniku tego testu.

Reklama

Na początku obrad głos zabrał Borys Budka, który ocenił, że projekt ustawy covidowej to "chyba największy bubel prawny w historii polskiego parlamentu". - Przedstawiliście projekt, który ceduje na ludzi walkę z pandemią i to nie walkę w szpitalach, nie szczepienia, tylko walkę na salach sądowych o odszkodowania - powiedział szef klubu KO.

Ostra wymiana zdań z Borysem Budką

Jak zaznaczył, za tym projektem stoi wicepremier Kaczyński. - Panie prezesie, pan nie tylko wywiesił białą flagę i pokazał swoją bezsilność w walce z pandemią, ale pan dodatkowo skompromitował się i jako szef obozu władzy, ale przede wszystkim jako prawnik. Pan jest doktorem nauk prawnych, a przedłożył pan takiego gniota, że chyba nikt przyzwoity nie będzie mógł za tym podnieść ręki - powiedział Budka.

Na jego zarzuty odpowiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber. - Myślę, że warto powiedzieć czasem dość takim kłamstwom, dość takiej politycznej próbie wykorzystywania pandemii dla zbijania własnych celów politycznych - zaznaczył Schreiber.

Jak dodał, rząd zrealizował przynajmniej trzy podstawowe cele w walce z pandemią. Po pierwsze - jak mówił - nie dopuścił, by doszło do sytuacji jak w Europie zachodniej, gdzie ludzie umierali na ulicach i wydzielano respiratory. "Tego w Polsce nie było, temu udało się zapobiec" - mówił minister. Drugi cel - dodał - to zapobieżenie temu, by po epidemii koronawirusa nie przyszła pandemia biedy. - Bezrobocie w Polsce jest jednym z najniższych w UE" - wskazywał. "I trzeci cel - kwestia szczepień, które zostały zapewnione i przeprowadzone dla Polaków w jak najlepszy sposób, tak by każdy mógł z tego skorzystać - powiedział Schreiber.

Jarosław Kaczyński zabrał głos po ministrze. Do Budki zwracał się "jako doktora". Powiedział, że w projekcie zostały uwzględnione oczywiste zasady. - Po pierwsze lekarze zawsze, a już w szczególności w czasie epidemii, mają obowiązek leczyć. To jest sprawa pierwsza. A po drugie, wolność każdego człowieka jest ograniczona przez tę granicę jaką jest wolność, a więc także i zdrowie innego człowieka. To też jest uwzględnione w tej ustawie - oświadczył prezes PiS

Reklama

Po trzecie, dodał, z wolnością łączy się odpowiedzialność i to też jest uwzględnione. - Ja rozumiem, że opozycja totalna musi totalnie, ale czy musi głupio? - pytał prezes PiS.

"Głupio to wy robicie"

Na te słowa zareagował szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Opozycja może przede wszystkim odpowiedzialnie, a głupio - to wy robicie" - podkreślił. "Odpowiedzialność to jest życie i zdrowie Polaków, to jest ustawa o obowiązkowych szczepieniach i o paszportach covidowych" - zauważył. - To jest odpowiedzialność. Za tym opowiadają się lekarze, pielęgniarki, pracownicy służby zdrowia. Tego chcą Polacy. A dlaczego wy tego nie chcecie? Bo słupki poparcia kładziecie na szali życia i zdrowia - stwierdził poseł Lewicy.

- Wolicie, żebyśmy zajmowali się tym, czy PiS będzie miał odpowiednią liczbę mandatów, czy nie. Otóż, tego Polacy nie rozumieją - zauważył Gawkowski. Poseł złożył wniosek formalny o zwołanie Konwentu Seniorów i wprowadzenie do porządku obrad ustawy o obowiązkowych szczepieniach przeciwko Covid-19. - 105 tys. ludzi umarło; panie premierze, zróbmy to wreszcie dla Polski i dla Polaków - apelował.

Po wystąpieniu szefa klubu Lewicy, w momencie gdy marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłaszała dwie minuty przerwy, na mównicę wszedł Jarosław Kaczyński. Spotkało się to z okrzykami z ław posłów opozycji: "co z tą przerwą". - Mam prawo występować, wiem, że to dla was bolesne, rzadko z tego korzystam, ale mam prawo - odpowiedział Kaczyński.

Prezes PiS zwrócił się do Gawkowskiego słowami: - Panie przewodniczący, byłoby bardzo dobrze, gdyby w Polsce można było zrealizować różne rzeczy, które - choć jak się dziś okazuje z niewielkim, albo żadnym skutkiem realizowane. - W Polsce, wiadomo, że - i to jest doświadczenie tych ostatnich miesięcy, już teraz więcej niż miesięcy, grubo przeszło roku - możliwość egzekwowania różnego rodzaju zobowiązań - przypominam, maseczki na ulicach, też nawet w pomieszczeniach - jest łagodnie mówiąc, z różnych względów (...) ograniczona - zaznaczył wicepremier.

- Jakby pan, zamiast być po lewej stronie, to był po właściwej i chciał budować nowe, mocne państwo, to mógłby pan to mówić. A tak to, wybaczy pan, ale to jest po prostu bardzo nieodpowiedzialna propaganda" - powiedział prezes PiS. "A jeżeli chodzi o pana posła (Sławomira) Nitrasa, to rzeczywiście, do lekarza - dodał.

"Ponieśliście totalną porażkę"

Po krótkiej przerwie w obradach wystąpił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Zainspirował mnie pan minister Schreiber, bo powiedział "dość tych kłamstw, dość politycznego wykorzystywania covidu", tylko nie sprecyzował adresata. Panie ministrze, pan jest tym adresatem i pana koledzy z rządu. A jeśli chodzi o totalność, to można powiedzieć, że totalna władza poniosła totalną porażkę, w walce o zdrowie i życie Polaków, totalną porażkę w zachęcaniu do szczepień, totalną porażkę w organizacji ochrony zdrowia na czas pandemii - oświadczył poseł PSL.

Jak zaznaczył w Polsce zmarło w pandemii 200 tys. więcej osób, niż się urodziło, z czego 100 tys. zmarło na covid, a drugie tyle - bo nie dostało się do lekarza z powodu innych chorób. Relacjonował, że wojewodowie wysyłają zapytania nie o to jakie leki trzeba dostarczyć, tylko ile szpitale mają zamówić chłodni na zwłoki. - Nie zaangażowaliście się, nie promowaliście szczepień, jesteście za to odpowiedzialni, ponieśliście totalną porażkę - zauważył lider ludowców.

Odpowiedział mu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Panie doktorze Kosiniak-Kamysz, jak pan doskonale wie i wiedzą o tym wszyscy Polacy, podstawową przyczyną tych wszystkich śmierci, również naszych krewnych, bo umierają nie tylko wasi krewni, umierają nawet także nasi krewni na Covid-19. Podstawową przyczyna tych śmierci jest przede wszystkim niedobór w służbie zdrowia, niedobór kadr lekarskich i pielęgniarskich, 60 tys. wakatów wśród lekarzy. Wie pan, kto do tego doprowadził? Te 60 tys. wakatów to są zaniedbania wasze, lewicy, przez szereg lat - podkreślił minister.

- Dopiero my zwiększyliśmy liczbę studentów na medycynie i niedawno, przy sprzeciwie również waszym, otworzyliśmy możliwość tworzenia kierunków lekarskich na innych uczelniach niż medyczne. Bo my dzisiaj potrzebujemy nadrobić te zaniedbania, do których również pan przyczynił się. Więc jak pan mówi o śmierci, to niech się pan uderzy we własne piersi, bo przede wszystkim niedobory w służbie zdrowia są za to odpowiedzialne - dodał Czarnek.

Z wnioskiem formalnym o przerwę w obradach i informację rządu nt. Ukrainy wystąpił poseł koła PPS Robert Kwiatkowski. Jego zdaniem posłowie powinni wysłuchać takiej informacji w świetle "zaskakujących, odbywających się w cieniu pandemii ruchach ze strony Prezesa Rady Ministrów, który nigdzie indzie jak w Kijowie ogłosił powstanie nowego formatu politycznego między Wielka Brytanią, Polską a Ukrainą".

Poseł Konfederacji Artur Dziambor domagał się z kolei informacji, "kto tak naprawdę jest autorem ustawy, która zmusza Polaków do donoszenia na siebie".