Rosyjska Federalna Agencja Archiwów ujawniła dziś na swojej stronie internetowej prawie 70 nowych materiałów o Armii Krajowej. Według rządowej „Rossijskiej Gaziety” mają one pokazać jak polskie podziemie walczyło z radzieckimi wyzwolicielami.
Paweł Ukielski przypomina, że podczas drugiej wojny światowej mieliśmy do czynienia ze strony ZSRR z masowymi mordami i wywózkami ludności polskiej. Mimo to Polacy walczyli z Armią Czerwoną tylko w samoobronie, kiedy byli do tego zmuszeni.
Strona rosyjska zamiast dążenia do pojednania i prawdy wybiera metody konfrontacyjne - powiedział wiceprezes IPN. Przypomniał, że wiele dokumentów z tamtego okresu wciąż nie zostało odtajnionych mimo próśb ze strony polskich historyków.
Jako przykład podał dokumenty dotyczące obławy augustowskiej - akcji przeciwko żołnierzom podziemia niepodległościowego - w wyniku której co najmniej 600 osób straciło życie.
Ukielski wskazał, że Rosjanie ujawnili tylko część dokumentów w określonych okolicznościach - dwa dni przed Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Według niego zmiana narracji Rosji w tej sprawie nie jest możliwa i prawdopodobnie będzie się nasilała aż do majowych uroczystości 70. rocznicy zakończenia walk II wojny światowej w Europie.
Są to odwołania do kalek propagandy stalinowskiej - ocenił wiceszef IPN. Zdaniem Ukielskiego nie można liczyć, że takie działania zmienią się w tym roku, ale należy mieć nadzieję na poprawę relacji w dalszej perspektywie.
Szef rosyjskich archiwów zapowiada wydanie książki o polskim podziemiu. Tłumaczy, że wcześniejsza publikacja niektórych dokumentów jest odpowiedzią na wystąpienia polskich polityków o wyzwalaniu Auschwitz przez Ukraińców i propozycji świętowania 70 rocznicy zwycięstwa w Gdańsku, zamiast w Moskwie.